Jak podaje agencja Bloomberg, chiński rynek wykazuje oznaki poprawy po wielomiesięcznym spadku popytu, który odstraszył inwestorów i zepchnął cenę z rekordowego poziomu ponad 11 tys. USD. Kluczową kwestią jest to, czy popyt był jedynie odroczony z pierwszego półrocza, bo kupujący czekali na niższe ceny (rekord został ustanowiony głównie za sprawą spekulacyjnej fali kapitału funduszy). Jeśli tak, to cena na poziomie około 9 tys. USD byłaby silnym wsparciem technicznym, a popyt miałby szanse się odrodzić wraz ze zmniejszeniem zapasów.
Eksperci zwracają uwagę na rosnącą premie importową, zmniejszenie zapasów i wzrost wskaźników produkcji w zakładach przetwórstwa miedzi. Tak zwana premia Yangshan - miara popytu na miedź z importu - osiągnęła trzymiesięczny szczyt po niezwykle nietypowym spadku poniżej zera przez większość maja i czerwca. Oczekuje się również większych zakupów miedzi przez chińskich dystrybutorów energii. China Grid Corp., podmiot, który jest największym na świecie kupującym miedź, zamierza o 13 proc. zwiekszyć nakłady inwestycyjne w tym roku.
Z drugiej jednak strony chińska gospodarka wciąż jest relatywnie słaba, co jednak co jakiś czas rodzi nadzieje na mocniejszą stymulację ze strony rządu.