„Uważam, że powinniśmy szukać takich rozwiązań technologicznych, które pozwolą na to, by miasto mogło rozwiązać takie problemy, jak smog, coraz droższe koszty gospodarki śmieciowej, podwyżki cen energii czy zagospodarowanie Jeziora Żywieckiego. Wszystkie koszty, które ponosi miasto, są przecież ostatecznie przerzucone na podatników” — napisał w liście do mieszkańców Antoni Szlagor, burmistrz Żywca.
Planowana inwestycja od dawna budzi emocje mieszkańców, którzy obawiają się, że ciepło będzie wytwarzane ze spalania odpadów. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach oceni wpływ planowanych ciepłowni na środowisko. Jeśli jej decyzja będzie pozytywna, burmistrz przeprowadzi referendum. Jeśli negatywna — zakończy starania o jej budowę.
— To mieszkańcy zdecydują, czy inwestycja będzie przeprowadzona — zapewnia burmistrz.