Mieszkania sprzedają się szybciej

MAS
opublikowano: 2011-01-04 11:21

Według analiz agencji Emmerson w 2010 r. skrócił się średni czas od zawarcia umowy pośrednictwa do sprzedaży mieszkania.

Jak szybko sprzedamy mieszkanie? To zależy od miasta.
Jak szybko sprzedamy mieszkanie? To zależy od miasta.
None
None
Najszybciej, bo średnio w 112 dni, w minionym roku sprzedawały się mieszkania w Warszawie. W Krakowie sprzedający nieruchomości na zawarcie umowy musieli czekać około 113 dni, a we Wrocławiu 115 dni. Tymczasem w 2008 r. od momentu wystawienia nieruchomości na sprzedaż do finalizacji transakcji zwykle upływało ponad 5 miesięcy.
We wszystkich trzech miastach w mijającym roku najwyższy był odsetek mieszkań, które zostały sprzedane w ciągu trzech miesięcy od podpisania umowy pośrednictwa. W Warszawie było to 39,6 proc. nieruchomości, w Krakowie 42,1 proc., a we Wrocławiu 46,7 proc.
- Niestabilna sytuacja gospodarcza oraz niepewność na rynku pracy w 2008 r. sprawiły, że osoby szukające mieszkania odkładały decyzję o kupnie. W 2009 r. spadki cen mieszkań zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym doprowadziły do skrócenia średniego czasu potrzebnego na sprzedaż. Jednak dopiero 2010 r. przyniósł zwiększenie popytu i stabilizację cen, co przełożyło się na wzrost liczby transakcji i znaczne skrócenie czasu niezbędnego do sprzedaży nieruchomości - wyjaśnia Krzysztof Nowak z działu badań i analiz Emmerson.
Najszybciej, bo średnio w 112 dni, w minionym roku sprzedawały się mieszkania w Warszawie. W Krakowie sprzedający nieruchomości na zawarcie umowy musieli czekać około 113 dni, a we Wrocławiu 115 dni. Tymczasem w 2008 r. od momentu wystawienia nieruchomości na sprzedaż do finalizacji transakcji zwykle upływało ponad 5 miesięcy.
We wszystkich trzech miastach w mijającym roku najwyższy był odsetek mieszkań, które zostały sprzedane w ciągu trzech miesięcy od podpisania umowy pośrednictwa. W Warszawie było to 39,6 proc. nieruchomości, w Krakowie 42,1 proc., a we Wrocławiu 46,7 proc.
- Niestabilna sytuacja gospodarcza oraz niepewność na rynku pracy w 2008 r. sprawiły, że osoby szukające mieszkania odkładały decyzję o kupnie. W 2009 r. spadki cen mieszkań zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym doprowadziły do skrócenia średniego czasu potrzebnego na sprzedaż. Jednak dopiero 2010 r. przyniósł zwiększenie popytu i stabilizację cen, co przełożyło się na wzrost liczby transakcji i znaczne skrócenie czasu niezbędnego do sprzedaży nieruchomości - wyjaśnia Krzysztof Nowak z działu badań i analiz Emmerson.