Notowany w ostatnim czasie wzrost cen ropy naftowej powoduje szkody w gospodarce światowej, w tym także w Stanach Zjednoczonych - oświadczył w poniedziałek w stolicy Kataru amerykański minister energetyki Samuel Bodman.
Bodman bierze udział w odbywającym się w Dausze Międzynarodowym Forum Energetycznym. Po południu w poniedziałek w katarskiej stolicy mają zebrać się na posiedzeniu ministrowie państw OPEC - producentów ropy i - jak pisze agencja Reutera - formalnie potwierdzić, iż wydobycie ropy zostanie utrzymane na dotychczasowym poziomie 28 mln baryłek dziennie.
Zdaniem amerykańskiego ministra, eksporterzy ropy niewiele mogą zrobić by zahamować wzrost cen surowca jak tylko utrzymać wydobycie na stałym poziomie. W zeszły piątek cena baryłki lekkiej ropy - z terminem dostawy na czerwiec - przekroczyła barierę 75 USD.
Bodman apelował o współpracę państw naftowych w celu ograniczenia skutków wzrostu cen, a także o zaostrzenie środków bezpieczeństwa w obiektach naftowych.
Amerykański minister wskazał też, że jakakolwiek współpraca z Iranem może w dalszym stopniu zachęcić ten kraj do realizacji ambicji atomowych.
Bodman odpowiadał na pytanie dziennikarza w sprawie informacji o wartym 7 mld dolarów kontrakcie gazowym, negocjowanym przez Iran, Pakistan i Indie. Kontrakt dotyczy budowy gazociągu z irańskiego zagłębia gazowego do dwu państw. O "finalnej fazie negocjacji" w sprawie takiej inwestycji informowali w sobotę ministrowie trzech państw. Gazociąg miałby zaopatrywać Indie i Pakistan w irański gaz. Stany Zjednoczone wcześniej wielokrotnie wypowiadały się przeciwko takiemu projektowi. Bodman zapowiedział w poniedziałek, że będzie rozmawiać na temat kontraktu z indyjskim ministrem ds. ropy, Murlim Deorą, także obecnym na forum w Dausze.
WST, PAP