Minister Finansów upiera sie przy Belce

Jarosław Królak, KS, ZK
opublikowano: 2008-01-08 07:19

Minister Jacek Rostowski upiera się, że brak opodatkowania zysków z giełdy umożliwiłby omijanie fiskusa.

Zanosi się na spór Ministerstwa Finansów (MF) z Platformą o podatek Belki, czyli 19- -procentową daninę obciążającą zyski z operacji giełdowych, funduszy i lokat bankowych. Minister Jacek Rostowski twardo obstaje za podatkiem.

— Podatek w części dotyczącej operacji giełdowych jest konieczny, bo jego brak stwarza ogromne możliwości unikania podatku dochodowego w ogóle — powiedział Jacek Rostowski w wywiadzie dla „Newsweeka”.


Samotność ministra

Pogląd ministra nijak się ma do obietnic partii Donalda Tuska skasowania podatku w 2009 r. O intencje ministra zapytaliśmy jego rzecznika.

— To jest stanowisko ministra Jacka Rostowskiego, który zabiera głos w debacie publicznej. Sprawa podatku Belki jest otwarta, bo nie zapadły jeszcze decyzje polityczne co do jego przyszłości — wyjaśnia Jakub Lutyk, rzecznik MF.

O ocenę wypowiedzi ministra poprosiliśmy Krystynę Skowrońską z PO, wiceszefową sejmowej komisji finansów.

— PO jest za likwidacją podatku Belki. Wkrótce dojdzie do rozmów z ministrem finansów. Ostateczne decyzje zapadną w ciągu kilku tygodni. Chcemy też poznać stanowisko PSL — mówi Krystyna Skowrońska.

Zapytaliśmy więc Marka Sawickiego, ministra z PSL.

— Prezes Pawlak wielokrotnie mówił, że jesteśmy za eliminacją tego podatku. Nic mi nie wiadomo, aby zmienił zdanie — informuje Marek Sawicki.

Zbigniew Chlebowski, szef klubu PO, zapewnia, że władze partii będą przekonywać ministra do zmiany zdania.


Spełnijcie obietnice!

Ministra krytykuje Jarosław Dominiak, prezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

— Argument, że podatek Belki powinien być utrzymany w części dotyczącej giełdy, wydaje się mało poważny. Ponad 90 proc. inwestorów traktuje giełdę jako sposób na pomnożenie majątku oraz zabezpieczenie przyszłości i uważam, że takie postawy powinno się wspierać, a nie piętnować — mówi Jarosław Dominiak.

Stanowiskiem ministra zasmucony jest Krzysztof Moska, znany inwestor giełdowy.

— Jak wielu innych inwestorów, liczyłem, że PO dotrzyma obietnic i zniesie podatek, ale tracę już nadzieję. Rządzące dotąd partie, a teraz PO, ograniczają się do obietnic składanych na potrzeby wyborów — ocenia Krzysztof Moska.

Andrzej Arendarski, szef Krajowej Izby Gospodarczej (KIG), chce likwidacji tego podatku.

— Minister daje do zrozumienia, że nie jest politykiem, niczego nie obiecywał i chce uniknąć kilkumiliardowej wyrwy w budżecie. Darowałbym rządowi pozostawienie podatku Belki, jeśli w zamian przeprowadziłby reformę finansów publicznych — twierdzi szef KIG.

— Likwidacja podatku Belki jest dla nas ważna, ale najbardziej cieszymy się z zapowiedzi Stanisława Gomułki, wiceministra finansów, obniżki podatku CIT i wydatków publicznych — mówi Małgorzata Krzysztoszek, ekspert PKPP Lewiatan.