Mispol liczy na pszenicę

Zbigniew Kazimierczak
opublikowano: 2008-08-14 12:47

Producent konserw zarobił w drugim kwartale tyle co… niezbyt zamożny Polak na etacie – 14 tys. zł. Ale ma być lepiej, bo pszenica tanieje.

Wzrost sprzedaży o ponad 55 proc. do 57 mln zł to efekt działalności producenta konserw i dań gotowych w drugim kwartale. Skutek konsolidowania wyników przejętych firm. Niestety zysk grupy wyniósł w tym okresie ledwie symboliczne 14 tys. zł, wobec prawie 4,5 mln zł przed rokiem. Marek Piątkowski, prezes Mispolu,  tłumaczy że to głównie efekty jednorazowych zdarzeń księgowych. Przed rokiem zysk poprawiła sprzedaż akcji Jago i umorzenie zobowiązań Agrovity, w tym pogorszyło m.in. bezgotówkowe. przeszacowanie kredytu walutowego dla spółki zależnej na Białorusi.

-Gdyby nasze wyniki oczyścić ze zdarzeń finansowych to nasz zysk brutto w drugim kwartale zwiększył się o 10 proc. do 3 mln zł – tłumaczy prezes.

Przyznał jednak, że z wyników nie jest zadowolony, ale spółce przeszkadza mocny złoty i rosnące ceny surowców. Niezadowoleni byli także inwestorzy, którzy do południa przecenili firmę o prawie 8 proc.

Marek Piątkowski obiecuje lepsze drugie półrocze. Swoją wiarę w poprawę wyników opiera na taniejącej pszenicy, jednym z głównych surowców wykorzystywanych przez Mispol. 

-Pszenica powinna dalej tanieć i to dodatkowo może powstrzymać wzrost wieprzowiny – twierdzi.

Poza tym z opóźnieniem ale drożejące surowce powoli przekładają się na wzrost ceny gotowych wyrobów mięsnych.

Akcje Mispolu należą dziś do najsłabszych na GPW. O godz. 12.30 kurs spada o 7,9 proc. do 6,35 zł.

ZK