Młody klient
Wielkość i specyfika rynku dziecięcego sprawia, że wiele firm inwestuje w dzieci.
Opóźnienie wieku zawierania małżeństw, spadek ilości urodzeń, zmiana stylu życia powodują transformację demograficzną.
— Spadająca liczba urodzeń nie powoduje jednak kurczenia się rynku młodych konsumentów. Rosnące systematycznie wydatki na dzieci pozwalają sądzić, że podobnie jak w krajach zachodnich będzie następował jego rozwój jakościowy. Zatem wartość rynku dóbr dla dzieci powinna dalej systematycznie wzrastać — mówi Anna Olejniczuk-Merta z Instytutu Rynku Wewnętrznego i Konsumpcji.
Firmy zaczynają inwestować w dzieci i rynek artykułów dla nich przeznaczonych. Wieloletnie badania w krajach zachodnich potwierdzają, że pozyskanie i zatrzymanie młodego klienta to najlepsza inwestycja.
— Ciężko wejść na rynek pomijając najmłodszych konsumentów. Oni lepiej wiedzą, co oferuje, stanowią grupę doradczą dla rodziców. Dlatego liczymy na to, że zapoznanie się z naszą marką w dzieciństwie zapewni w przyszłości zaufanie do naszych wyrobów — mówi Beata Ptaszyńska-Jedynak z firmy Philips Polska.
Interesującym zjawiskiem jest odmładzanie oferty przez wytwórców, poprzez kierowanie jej do coraz młodszych odbiorców. Wiąże się to z rozszerzaniem rynków docelowych oraz wyszukiwaniem nisz na rynku dziecięcym i tym samym przygotowaniem strategii marketingowej umożliwiającej ich opanowanie. Działania firm skupiają się na wywołaniu odpowiednich zachowań u dzieci, które mają ogromny wpływ na decyzje o zakupie produktów dla nich, dla rodziców i domu. Takie zachowania powodują wzrost poziomu edukacji dzieci w kierunku umiejętnego wyboru produktów, marek, umiejętności odbioru reklam.