675 mln zł to wartość przestępstw ubezpieczeniowych wykrytych w 2024 r., w skali roku wzrosła o niemal jedną czwartą. W ubezpieczeniach majątkowych zarówno pod względem liczby, jak i wartości dominowały przestępstwa związane z polisami komunikacyjnymi OC i AC. Stanowiły ok. 65 proc. wszystkich fraudów w tym segmencie. Ich wartość wzrosła w skali roku o ponad połowę.
Wyścig zbrojeń
Ubezpieczyciele niemało pieniędzy i czasu zainwestowali w uproszenie procesów likwidacji, w tym samolikwidację szkód, przy której podstawą do wypłaty odszkodowania jest dokumentacja zdjęciowa uszkodzonego pojazdu oraz dokumenty dotyczące zdarzenia, a udział rzeczoznawcy jest zbędny. Taki sposób - choć wygodny dla klientów i mniej kosztowny dla ubezpieczycieli – ośmielił oszustów.
Kiedyś przestępcy występowali o odszkodowanie za te same szkody w kilku towarzystwach. Dzisiaj nadużycia polegają głównie na przedstawianiu większych uszkodzeń lub preparowaniu dowodów na większy zakres naprawy, niż był w rzeczywistości konieczny. Odbywa się to np. w ten sposób, że są kupowane i montowane uszkodzone części, by zgłosić niezaistniałą szkodę. Niektórzy przestępcy z odszkodowań uczynili stałe źródło dochodu, doprowadzając do prawdziwych kolizji.
Stosują nowe metody oszustw wykorzystujące nowoczesne technologie, w tym m.in. sztuczną inteligencję, która umożliwia generowanie realistycznych zdjęć, filmów czy modyfikowanie obrazów np. poprzez dołożenie nowych uszkodzeń samochodu czy mieszkania. AI jest w stanie w ciągu kilku sekund wygenerować materiały mogące stanowić dowód rzekomej szkody. Jedno z najbardziej popularnych narzędzi AI podpowiada nawet możliwość przygotowania pełnej dokumentacji szkody.
- Nie jesteśmy w stanie być o krok przed przestępcami, bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć ich kreatywności – mówi Kazimierz Majdański, członek zarządu Ergo Hestii.
Ubezpieczyciele, którzy w 2024 r. wypłacili ponad 50,3 mld zł odszkodowań i świadczeń w ponad 14 mln spraw, nie siedzą jednak z założonymi rękami. Te same technologie, które coraz odważniej wykorzystują oszuści, zaczynają służyć im do ochrony przed przestępstwami.
W sukurs branży przychodzi Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG), dostarczający nie tylko ogromną bazę danych o ubezpieczonych, ale też gotowe rozwiązania technologiczne.
- Większość klientów jest uczciwa, wręcz bezszkodowa. Są też tacy, którzy w sposób bardzo przaśny i nieprzygotowany próbują wyłudzić odszkodowanie, ale część korzysta z coraz lepszych i bardziej zaawansowanych narzędzi technologicznych. Działają też zorganizowane grupy przestępcze. Wyścig zbrojeń trwa – mówi Radosław Bedyński, wiceprezes UFG.
Bitwa na zdjęcia
Kilka lat temu UFG udostępnił ubezpieczycielom Internetową Platformę Antyprzestępczą (IPA), służącą do wykrywania nadużyć w szkodach komunikacyjnych. System wykorzystuje zaawansowane modele analityczne, takie jak data mining, text mining czy logika rozmyta. Dzięki IPA ubezpieczyciele zaoszczędzili kilkadziesiąt milionów złotych na nienależnych wypłatach.
Od kilku miesięcy branża korzysta z opracowanego przez UFG systemu FOTO - opartego na sztucznej inteligencji narzędzia do analizy obrazów, którego celem jest identyfikacja powtarzających się uszkodzeń na zdjęciach zgłaszanych przez klientów szkód komunikacyjnych. Przetworzono dotychczas 100 mln zdjęć. Baza fotografii rośnie, umożliwiając dokładniejsze typowanie podejrzanych zdjęć.
- Uczymy się, jak wykorzystywać to narzędzie. Dotychczas ustalaliśmy z innymi uczestnikami rynku, czy nie otrzymali podobnej sprawy, a zdjęcia nie zostały już użyte w innym zgłoszeniu szkody. Teraz robi to automat i to na skalę, której nigdy nie bylibyśmy w stanie osiągnąć rękami naszych pracowników. To setki milionów zdjęć, a będzie ich coraz więcej. To narzędzie ma także ogromny walor prewencyjny. Niemała część zdjęć, które wyłapujemy i traktujemy jako nieuczciwe, pochodzi z zakładów naprawczych. Kiedy wskazujemy na taki proceder, otrzymujemy zapewnienie, że sytuacja się nie powtórzy - mówi Andrzej Wasilewski z Allianz Polska.
Pod rządowym parasolem
Dużą zmianą w procesie likwidacji szkód komunikacyjnych będzie mStłuczka – pomysł Ministerstwa Cyfryzacji, który bardzo przypadł do gustu ubezpieczycielom. Zamiast na papierowym formularzu, zgłoszenia szkody uczestnicy kolizji drogowej dokonają w rządowej aplikacji mObywatel. W aplikacji, którą zainstalowało już ponad 10 mln Polaków, już teraz są dostępne elektroniczne prawo jazdy, dowód rejestracyjny, potwierdzenie posiadania ubezpieczenia OC, a także informacja o historii auta i punktach karnych.
Dzięki zgłoszeniu za pomocą mStłuczki nie będzie wątpliwości, kto jest sprawcą, a kto poszkodowanym. Obie strony wymienią się kodami QR swoich oświadczeń o przebiegu zdarzenia. Użytkownik będzie mógł dołączyć dokumentację zdjęciową.
- To będzie ważna zmiana, bo przyspieszy cały proces likwidacji szkody – na miejscu wypadku obie strony sporządzą oświadczenia i ubezpieczyciele otrzymają je praktycznie od razu online. Równie ważna jest jakość danych - informacje o uczestnikach zdarzenia będą pochodziły z państwowych baz, co ułatwi wszczęcie całego procesu likwidacji – mówi Rafał Stankiewicz, wiceprezes Warty.
UFG i ubezpieczyciele już w czerwcu mają być gotowi, aby podłączyć się do mStłuczki, jednak muszą zaczekać na zatwierdzenie zmian dwóch ustaw: o obowiązkowych ubezpieczeniach oraz przyjętej przez rząd na początku maja nowelizacji ustawy umożliwiającej dodawanie kolejnych usług i funkcji w mObywatelu.
- Obecnie mniej niż połowa zgłoszeń trafia do nas telefonicznie. Internetowe formularze zdominowały sposób zgłaszania szkód i mStłuczka będzie naturalnym miejscem dla klientów. W Estonii poszkodowani, korzystający z podobnej aplikacji dzięki geolokalizacji zaznaczają miejsce, w którym doszło do zdarzenia. Moglibyśmy pójść w tę samą stronę – mówi Kazimierz Majdański, członek zarządu Ergo Hestii.
Kilka dni temu ubezpieczyciele zyskali narzędzie do wykrywania oszustw związanych także ze szkodami mieszkaniowymi - Bazę Danych Ubezpieczeniowych. Baza działa dopiero od tygodnia i na razie są w niej dane trzech ubezpieczycieli, ale kolejni będą sukcesywnie do niej dołączać. Mechanizm BDU polega na wyszukiwaniu szkód podobnych, tj. spełniających takie kryteria jak: ta sama przyczyna (np. zalanie czy włamanie), ten sam adres zaistnienia szkody oraz zbliżona data dwóch zgłoszeń szkody, ten sam podmiot zgłaszający szkodę. W dalszej perspektywie rozwiązanie BDU zostanie rozszerzone na inne rodzaje popularnych ubezpieczeń – assistance, NNW czy ubezpieczenia na życie.