Tymczasem dzisiejszą sesję złożony indeks CSI 300 zakończył spadkiem rzędu 4,09 proc., odrabiając nieco straty po tym jak w ciągu dnia pikował o ponad 7,4 proc. Referencyjny wskaźnik rynku w Szanghaju zniżkował dzisiaj o 6,52 proc., zaś analogiczny indeks parkietu w Shenzhen stracił 8,15 proc. Tym samym przerwały serię 10-ciu wzrostów z rzędu.
Wśród inwestorów w Chinach narastają obawy, że ostatni impuls stymulacyjny może okazać się niewystarczający, aby zagwarantować trwały rajd na rynku akcji.
Spośród ostatnich danych, które rozczarowały wymienia się informację, że chińscy turyści wydali mniej pieniędzy podczas Złotego Tygodnia. Liczono, że potwierdza one odbudowujące się zaufanie konsumentów i wzmocnią znacząco sprzedaż detaliczną.
Indeks śledzący wyniki sektora turystycznego stracił 7,9 proc. Akcje spółek nieruchomościowych również znalazły się wśród największych przegranych. Indeks nieruchomości zniżkował o 9,7 proc., co odzwierciedlało utrzymujące się obawy o siłę ożywienia na borykającym się z problemami rynku nieruchomości w Chinach.
Coraz więcej strategów i zarządzających funduszami w ostatnich dniach wyraża sceptycyzm co do rajdu, twierdząc, że Pekin musi poprzeć swoje zobowiązania dotyczące wydatków prawdziwymi pieniędzmi. Niektórzy obawiają się również, że wiele akcji osiągnęło już przewartościowane poziomy.
Rynki spodziewają się chińskiego pakietu wydatków wynoszącego od 2 do 10 bln juanów (od 280 mld do 1,4 bln USD). Część ekspertów twierdzi przy tym, że wsparcie musi być uzupełnieniem poprzednich zobowiązań i zwiększyć PKB o około 2 punkty procentowe, aby było pomocne.
Na plusie finiszował za to główny indeks parkietu w Tokio, Nikkei 225. Zarobił 0,94 proc.