Skandynawia, z wyjątkiem Norwegii, nie jest najpopularniejsza wśród polskich inwestorów. Ale są pierwsze oznaki zmian.
Polacy najwięcej inwestuja w Norwegii. Do kraju fiordów szerokim strumnieniem płyną pieniądze polskiej nafty i gazu. Zarówno PGNiG, jak i Lotos mają udziały w siedmiu koncesjach na wydobycie tych surowców w szelfie kontynenalnym. Według danych Ministerstwa Gospodarki polski kapitał na koniec 2008 r. zainwestował w Norwegii prawie 400 mln euro.
Podobny poziom może wkróce osiągnąć zaangażowanie firm znad Wisły w Finalndii. Na koniec 2009 r. wartość bezpośrednich polskich inwestycji w tym kraju wynosiła raptem 14,3 mln euro, ale pod koniec 2010 r. produkujący metalowe opakowania Can-Pack zdecydował się wybudować fabrykę w Hämeenlinna. Za prawie 100 mln euro powstanie wytwórnia aluminiowych puszek o rocznej zdolności 1,8 mld sztuk. W pierwszym etapie, który ma się zakończyć na przełomie 2011 i 2012 r., zainstalowana zostanie linia produkcyjna o zdolności 900 mln puszek rocznie. Inwestycja zapewni około 150 miejsc pracy w wytwórni i prawie tyle samo dla lokalnych dostawców i przewoźników.
Podobnie jest w Danii. Na początku XXI wielku Amica Wronki przejęła tam producenta sprzętu AGD firmę Gram Domestic. Produkcję przeniosła jednak do Polski, choć wciąż korzysta z sieci sprzedaży w tamtym kraju. Na koniec roku 2009, jak podaje NBP, polski kapitał zaangażowany w Danii wynosił tylko 18 mln EUR, co dawało Polsce 25. miejsce wśród wszystkich państw, których firmy inwestują w tym kraju.
Polacy starają się o kontrakty przy jednej z największych inwestycji między Danią a Niemcami. Za trzy lata ma się zacząć budowa tunelu samochodowo-kolejowego łączącego wyspy Fehmarn i Lolland. Wartość tej inwestycji szacuje się na 5 mld euro. Ma to być największe tego typu przedsięwzięcie w Europie. Tunel ma mieć niespełna 18 km. W szranki z konkurencją ze Szwecji, Niemiec i Danii ma stanąć konsorcjum firm stworzone m.in. przez Port Północny, stocznię Gryfia i właściciela Stoczni Gdynia. Eksperci szacują wartość ewentualnych kontraktów na ponad 2 mld euro.
Tradycyjnym kierunkiem dla polskich inwestorów była do niedawna Szwecja. Ale z powodu kryzysu w 2007 r. polskie zaangażowanie w tym kraju skurczyło się o 200 mln euro. W latach 2008-09 kapitał znad Wisły wynosił w Szwecji niespełna 190 mln zł. Według analityków optymistyczne nastroje i poprawa koniunktury w obu gospodarkach w minionym roku doprowadzi do zwiększenia poziom inwestycji.