Kolejna służba mundurowa domaga się większych uprawnień do inwigilacji obywateli i przedsiębiorców. Oprócz fiskusa i policji chrapkę na lustrację rachunków bankowych i umów ubezpieczeniowych ma Żandarmeria Wojskowa (ŻW). Ministerstwo Obrony Narodowej (MON) przesłało do uzgodnień projekt w tej sprawie.
![PAŃSTWO SŁUŻB: Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej, chce dać żandarmom uprawnienia policyjne. Buduje kolejną służbę specjalną, która będzie kontrolować obywateli i firmy. [FOT. EASTNEWS] PAŃSTWO SŁUŻB: Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej, chce dać żandarmom uprawnienia policyjne. Buduje kolejną służbę specjalną, która będzie kontrolować obywateli i firmy. [FOT. EASTNEWS]](http://images.pb.pl/filtered/098dc980-41b1-4805-8088-6276df3d0770/6cc0ee58-9b42-59d7-be5e-0d2eb82de8d7_w_830.jpg)
— Warunkiem skutecznej walki z przestępczością zorganizowaną, gospodarczą i korupcją na styku wojska ze światem gospodarczym jest możliwość wglądu w dane objęte tajemnicą bankową czy umowami ubezpieczenia. Celem jest wykrywanie powiązań osób rozpoznawanych [red.: żołnierzy i pracowników wojska] z przedsiębiorcami i instytucjami — wyjaśnia „PB” biuro prasowe MON.
Nowe uprawnienia miałyby umożliwić m.in. skuteczniejsze wykrywanie korupcji przy przetargach i zamówieniach dla wojska.
Panowie, tylko ostrożnie
ŻW to policja w armii, ścigająca przestępstwa popełniane przez osoby związane z wojskowością. Resort obrony chciałby wyposażyć żandarmów w znacznie silniejszą broń.
— Brak uprawnień do korzystania z informacji dotyczących umów ubezpieczenia oraz stanowiących tajemnicę bankowąutrudnia Żandarmerii Wojskowej prowadzenie czynności operacyjno- -rozpoznawczych w sprawach gospodarczych oraz o charakterze korupcyjnym, a brak możliwości prześledzenia historii operacji dokonywanych na rachunkach bankowych praktycznie uniemożliwia wykrycie takich przestępstw — twierdzi płk Mariusz Tomaszewski, dyrektor departamentu prawnego MON. Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej (KIG), pomysł resortu obrony nazywa absurdalnym.
— Coraz więcej organów państwa domaga się większych uprawnień kontrolnych. Ta tendencja zaczyna się utrwalać i to jest groźne. Żądania MON są absurdalne i naruszają prawa i wolności obywatelskie. Tak duże kompetencje nie są konieczne żandarmerii. Są już instytucje, do których ŻW może wnioskować o udostępnienie, pod kontrolą sądu, informacji stanowiących tajemnicę bankową — mówi Andrzej Arendarski. Plan MON krytykuje też Związek Banków Polskich (ZBP).
— Z wielką rezerwą traktujemy ten projekt. Już kilkadziesiąt instytucji i organów może sięgać po dane dotyczące rachunków bankowych. Domaganie się takich uprawnień przez kolejną służbę zwiększa ryzyko nadużyć. W Polsce tajemnica bankowa staje się iluzoryczna — mówi Jerzy Bańka, wiceprezes ZBP. O ostrożność we wdrażaniu projektu apeluje Julia Pitera, posłanka PO, była pełnomocnik rządu do walki z korupcją. — Zasadnicze pytanie brzmi: czy żandarmeria będzie miała swobodny dostęp do kont bankowych, czy tylko za zgodą sądu? Bez zgody sądu byłoby to niedopuszczalne i wątpię, aby taki projekt uchwalił parlament — mówi Julia Pitera.
W projekcie założeń nowelizacji ustawy o Żandarmerii Wojskowej nie ma ani słowa o kontroli sądowej. Julia Pitera twierdzi jednak, że dostęp do rachunków bankowych może pomóc w walce z korupcją wojskowych.
— Oczywiste jest, że łapówki pieniężne nie są przekazywane za pośrednictwem kont bankowych. Tu chodzi o ukryte formy korupcji, jak np. wykupywanie przez firmy wycieczek zagranicznych członkom rodzin wojskowych albo polis ubezpieczeniowych. Ta druga forma jest bardzo często spotykana — mówi Julia Pitera.
Zapewne wie o tym MON, bo chce także lustracji umów ubezpieczeniowych. Ale nie tylko o korupcję chodzi. ŻW chciałaby również poszerzenia katalogu przestępstw, wobec których może stosować czynności operacyjne: pranie brudnych pieniędzy, fałszowanie i puszczanie w obieg pieniędzy i papierów wartościowych, nadużycie zaufania w obrocie gospodarczym, oszustwa, ale też stręczycielstwo czy sutenerstwo.
Wojsko: kontrola drogowa
Niedługo polscy kierowcy mogą się zdziwić, gdy wojskowy żandarm zatrzyma cywilny samochód i zażąda poddania się kontroli drogowej. Dziś ŻW może kierować ruchem drogowym tylko podczas pilotowania pojazdów wojskowych i i zatrzymywać do kontroli tylko pojazdy wojskowe. MON zabiega, by żandarmi mogli też kontrolować samochody cywilne.
— Istotą zmiany jest przyznanie ŻW uprawnień do kontroli i kierowania ruchem drogowym w takim samym zakresie jak ma policja — informuje biuro prasowe MON.