Bank zmienił rekomendację dla dolara z „byczej” na „neutralną” zastrzegając, że czynniki sezonowe czy działania „krótkiej sprzedaży” mogą go w niektórych momentach umacniać.
Bloomberg przypomina, że Morgan Stanley od połowy listopada przewidywał umocnienie dolara. Prognozował, że indeks dolara może wzrosnąć o ok. 8 proc. do drugiego kwartału. Inne banki z Wall Street już w grudniu przestały stawiać na umocnienie dolara po tym jak szef Fed zasygnalizował zmianę polityki pieniężnej. Indeks dolara zaczął po tym spadać i w grudniu stracił 2,1 proc.
- Nasze przekonanie o umocnieniu dolara znacząco osłabo – głosi raport strategów Morgan Stanley. – Pogorszenie danych w USA osłabiło perspektywy wzrostu, stopy w USA obniżyły się w porównaniu z innymi rynkami, a inwestorzy wydają się być dalecy od defensywnej postawy, opierając się na zwrotach z akcji – dodaje.
Bank ogłosił również, że nie spodziewa się obecnie umocnienia dolara wobec euro natomiast oczekuje umocnienia jena wobec euro. Oczekuje umocnienia jena w związku ze spodziewanym słabnięciem gospodarki strefy euro.