Ramię BRE zamierza rzucić granat w sam środek zatłoczonego rynku kredytów hipotecznych. Odbezpieczył już zawleczkę refinansowania.
Konkurencja na rynku kredytów hipotecznych to fikcja. Banki rywalizują o względy klienta głównie na billboardach, ponieważ realnie różnice w cenach kredytów ostatecznie zamykają się w ułamkach procentów. Do takiego wniosku doszli specjaliści z Multibanku, detalicznego ramienia BRE Banku i postanowili przenieść na polski grunt rozwiązanie, które zburzyło kilka lat temu hipoteczny spokój w krajach anglosaskich.
W tajemnicy przed konkurencją bank przygotował ofertę refinansowania kredytu hipotecznego, która nie przypomina dostępnych produktów z refinansowaniem w nazwie.
— Zaproponujemy przeniesienie do nas kredytu hipotecznego z innego banku, ale nie zamierzamy żądać przy tym jakichkolwiek dokumentów oprócz umowy kredytowej, którą klient już ma w domu, oraz polisy mieszkania, którą już wykupił, zaciągając kredyt — mówi Mariusz Drzewiecki, szef linii hipotecznej Multibanku.
Bank udzieli kredytu w ciągu 24 godzin. Wyceny nieruchomości czy wpisu do księgi bank dokona sam. Nowością jest brak konieczności dostarczania dokumentów, które już były analizowane przy ubieganiu się o kredyt. Zamiast ponownej oceny wiarygodności klienta liczyć ma się jakość spłat: minimum 18 miesięcy spłacania w terminie.
Refinansowanie a` la Multibank umożliwia ponadto wypłatę 100 proc. wartości pierwotnego kredytu i samodzielne zagospodarowanie spłaconej u konkurencji różnicy.
— Nie będziemy kusić ekstraniskim oprocentowaniem, ale klient otrzyma niższe oprocentowanie niż w poprzednim banku — dodaje Mariusz Drzewiecki.
Analitycy na razie nie podejmują się oceniać wpływu oferty na rynek. Chcą najpierw poznać jej szczegóły.
Multibank po 2005 r. zajmuje dalekie 6. miejsce na rynku hipotecznym ze sprzedażą około 1 mld zł.