Postępowanie układowe Elektrimu zakończyło się fiaskiem. 80 proc. wierzycieli zagłosowało przeciw najnowszym propozycjom holdingu, a sędzia komisarz nie uznał zarzutów Elektrimu, dotyczących braku kworum. Spółka może się jeszcze odwołać od nieprawomocnej decyzji sądu. Umorzenie postępowania układowego otwiera drogę do złożenia wniosku o jej upadłość. Może to nastąpić dopiero po siedmiu dniach od decyzji, gdy wyrok uprawomocni się.
O 15 rozpocznie się konferencja prasowa Elektrimu.
- Sytuacja gospodarcza w kraju i na świecie stała się przyczyną obecnej sytuacji finansowej Elektrimu - powiedział podczas zgromadzenia wierzycieli holdingu Zdzisław Hankowicz, nadzorca sądowy, który monitoruje podejmowanie przez spółkę istotnych decyzji do czasu aż zostanie zawarty układ.
Jego zdaniem zarząd spółki nie ponosi winy za kłopoty finansowe. Zdzisław Hankowicz nie ocenił nowych propozycji układowych. Poprzednie (redukcja 15 proc. zadłużenia wobec obligatariuszy) uznał za realne.
W trakcie rozprawy Elektrim ujawnił, że chce pozwać BRE Bank i Pekao SA za to, że nielegalnie potrąciły 100 mln zł z rachunku holdingu w trakcie trwania postępowania układowego
Układem objętych było 2,3 mld zł. Przeciwko układowi zagłosowali obligatariusze, reprezentujący ponad 1,7 mld zł. Elektrim proponował im wypłatę 200 mln EUR do końca lipca 2002 r., a resztę do połowy 2005 r. Innym wierzycielom proponował pełną spłatę należności do 30 lipca tego roku.
Na GPW handel Elektrimem zawieszono o 11.30 przy 5-proc. zwyżce kursu do 4,32 zł za akcję.
MG, ONO