Nagroda dla Lechistanu

Jacek Zalewski
opublikowano: 2007-01-26 00:00

Tureckie Zrzeszenie Kobiet Biznesu (TIKAD — Türkiye Is Kadinlari Dernegi) przyznało nagrodę prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.

Tureckie Zrzeszenie Kobiet Biznesu (TIKAD — Türkiye Is Kadinlari Dernegi) przyznało nagrodę prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.

Odnosząc to wyróżnienie do realiów polskich, jest ono porównywalne z Nagrodą Specjalną Business Centre Club, który podczas swojej corocznej gali honoruje gościa z zagranicy (10 lutego będzie nim Juan Manuel Barroso). TIKAD wybrało w kategorii Zagraniczny Polityk Roku 2006 prezydenta RP, ponieważ jest on jednym z nielicznych przywódców państw unijnych opowiadających się za akcesją Turcji. Patronem medialnym nagrody był wydawany po angielsku magazyn „TRUE”, którego tytuł powstał z zestawienia skrótów „TR” i „UE”. Oznacza „prawdę”, jednak Bruksela postrzega ją jako „półprawdę”.

Przyjmując nagrodę podczas wizyty w Stambule, prezydent Kaczyński wykazał historyczną poprawność, stwierdzając, że stosunki polsko-tureckie zawsze były przyjazne, a jedynie „incydentalnie” psuły się w wiekach XV i XVII. Incydent pierwszy to skrócenie głowy państwa Władysława III Warneńczyka o głowę (sułtan przechowywał ją potem w garnku z miodem), drugi zaś opisuje Sienkiewicz i co nieco można się o nim dowiedzieć także na Kahlenbergu w Wiedniu. Ale za to przez cały okres naszych rozbiorów sułtani podczas corocznych spotkań z dyplomatami zadawali stałe pytanie: „A gdzież jest poseł Lechistanu?”. Owa turecka pamięć o wymazanej z mapy Polsce była podszczypywaniem Rosji — i z tego tytułu zyskuje akcent współczesny…

Laureat podziękował za wyróżnienie otrzymane od tureckich „kobiet biznesmenów”. Gospodarze dodatkowo podnieśli jego prestiż w sposób, który warto polecić organizatorom uroczystości w kraju — otóż po wystąpieniu premiera Turcji, a przed wystąpieniem prezydenta Kaczyńskiego dyskretnie umieścili za mównicą… podstawkę.