Czwartkowa sesja na rynku ropy zapisze się bardzo negatywnie w pamięci. Surowiec dotknęła największa od sierpnia 2020 r. dzienna korekta.
fot. Bloomberg
Czwartkowa sesja na rynku ropy zapisze się bardzo negatywnie w pamięci. Surowiec dotknęła największa od sierpnia 2020 r. dzienna korekta.
Wśród przyczyn przeceny wymieniane są obawy o poziom popytu na ropę m.in. w związku ze spowolnieniem programu szczepień po problemach z ich dostawami i produktem AstryZeneki oraz wzrost napięcia między Stanami Zjednoczonymi a Rosją. Spekuluje się, że Moskwa może wykorzystać surowiec do walki z Waszyngtonem co może uderzyć w amerykańską produkcję z łupków.
W efekcie tych spekulacji cena baryłki znalazła się na najniższym poziomie od ponad dwóch tygodni.
Na finiszu sesji na NYMEX kwietniowe kontrakty na odmianę ropy WTI zniżkowały o 7,1 proc. tracąc 4,60 USD i schodząc do poziomu zaledwie 64 USD za baryłkę, najniższego od 2 marca.