Zapasy ropy w USA wzrosły w ubiegłym tygodniu o 3,45 mln baryłek, najmocniej od dwóch miesięcy, a oczekiwano ich spadku o 1,0 mln baryłek. Inwestorzy realizowali również w środę zyski po tym jak przez poprzednie cztery sesje ropa zdrożała o 9-10 proc. w związku z przekonaniem, że deeskalacja konfliktów handlowych przez USA oznacza lepsze perspektywy gospodarcze i popytu na surowce.
„Niedźwiedzim” sygnałem dla notowań ropy mogła być również wiadomość, że prezydent Donald Trump, który sygnalizował krótko po objęciu władzy, że chce spadku ceny ropy, preferuje przedział 40-50 USD za baryłkę, czyli niższy niż obecnie. Takie są wyniki analizy ponad tysiąca wpisów Trumpa w mediach społecznościowych z ostatnich 16 lat, dokonanej przez Goldman Sachs.
Na zamknięciu sesji na ICE Futures Europe ropa Brent z wiodących, lipcowych kontraktów taniała o 0,8 proc. do 66,09 USD. Na NYMEX cena baryłki ropy WTI z wiodących, czerwcowych kontraktów spadła o 0,8 proc. do 63,15 USD. W obu przypadkach to największa jednodniowa zniżka kursu od 7 maja. Oba rodzaje ropy tanieją jak dotąd w tym roku o ponad 11 proc.