Naprawa Polskiego Ładu jak fatamorgana

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2022-02-14 20:00

Przepisy mające ratować zarobki przed stratami z powodu Polskiego Ładu to pułapka na podatników – alarmuje Biuro Legislacyjne Senatu.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak “reformowanie” Polskiego Ładu ocenia główny legislator Senatu
  • które naprawcze pomysły rządu okazują się tylko pozornie ulżą podatnikom

Najpierw rząd przekonywał, że Polski Ład to wielka reforma podatkowa, na której prawie wszyscy zyskają i „więcej pieniędzy zostanie w portfelach Polaków”. Gdy okazało się, że reforma utkana jest bublami prawnymi, powodującymi np. otrzymywanie niższych wypłat, rząd zapewniał, że to „błędy techniczne” i szybko zostaną poprawione. Ustawa naprawcza jest już w Senacie. Jednak Biuro Legislacyjne Senatu ostrzega, że ten plan naprawczy to... pułapka na obywateli. Po pierwsze, nie daje skutecznej ochrony, a po drugie, obniżone zaliczki na podatek dochodowy trzeba będzie dopłacić za jakiś czas.

Poprawianie naprawy
Poprawianie naprawy
Kierowany przez Tomasza Grodzkiego Senat zawsze wsłuchuje się w opinie swoich legislatorów. Dlatego należy spodziewać się istotnych poprawek w zakresie ustawy naprawiającej Polski Ład.
Marek Wiśniewski

Co się odwlecze...

27 stycznia 2022 r. Sejm uchwalił nowelizację ustawy o podatku PIT, zmierzającą do eliminacji poważnych problemów generowanych przez Polski Ład. Chodzi przede wszystkim o to, że wiele grup zawodowych zaczęło otrzymywać niższe wypłaty niż przed wprowadzeniem Polskiego Ładu (np. nauczyciele, służby mundurowe, urzędnicy ZUS, zleceniobiorcy). Zamieszanie mogło wynikać m. in. z uniemożliwienia odliczania od podatku składki zdrowotnej, wprowadzenia tzw. ulgi dla klasy średniej oraz konieczności wypełnienia formularza PIT-2. Aby wyższa kwota wolna od podatku (wysokości rocznej 30 tys. zł) była rozliczana w zaliczkach miesięcznych, konieczne było właśnie złożenie PIT-2. Wiele osób o tym nie wiedziało.

Początkowo rząd postanowił sprawę załatwić na szybko w rozporządzeniu. Gdy prawnicy wytłumaczyli, że nie da się zmian ustawowych zmienić rozporządzeniem, przepisy przeniesiono do ustawy.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział publicznie, że jeżeli ktoś zarabiający do 12,8 tys. zł miesięcznie z powodu Polskiego Ładu otrzyma niższe wynagrodzenie. to uzyska wyrównanie według zasad wcześniejszych. Pomysł ten powszechnie skrytykowano jako wprowadzający drugi, równoległy system podatkowy.

Przepisy naprawcze krytycznie ocenił Piotr Magda, główny legislator Senatu. Podkreślił, że naprawa ma polegać m.in. na obliczaniu kwoty zaliczki na PIT z pominięciem rozwiązań wynikających z Polskiego Ładu. Stwierdza on, że ustawa naprawcza „nie wprowadza unormowań, które zapobiegałyby dolegliwym skutkom Polskiego Ładu w postaci wypłacania niższych uposażeń”. Zauważa, że rząd sam to przyznał, pisząc w uzasadnieniu, że w wskazanych przypadkach „podatnicy zapłacą część zaliczki w okresie późniejszym”.

Senacki legislator konkluduje, że skutkiem „naprawy” będzie konieczność dopłaty do 2 maja 2022 r. czasowo pomniejszonych wcześniej zaliczek. „Unormowania dodawanego art. 53a ustawy o PIT mogą stać się swoistą pułapką dla obywatela i godzić w konstytucyjną zasadę zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa” - czytamy w opinii głównego legislatora Senatu.

Brak konsultacji

Senacki ekspert wytyka rządowi więcej mankamentów ustawy naprawczej. Przede wszystkim krytykuje brak jakichkolwiek konsultacji projektu i nieprzedstawienie go do zaopiniowania organizacjom pracodawców, związkom zawodowym, doradcom podatkowym. Stwierdza, że „uchybia to ustawowemu trybowi legislacyjnemu”. Krytykuje także wprowadzanie tak ważnych zmian w podatkach dochodowych w trakcie trwania roku (konstytucja wymaga aby wchodziły w życie 1 stycznia).

Senat na posiedzeniu 16-17 lutego zamierza dokonać szeregu zmian w rządowej ustawie naprawczej.