NASK chce odrobić straty
Pionier Internetu polubił mniejszych klientów
ATAKUJĄ NIEŚWIADOMI: Obsługa ruchu zagranicznego, przy zapewnieniu wysokiego standardu, jest bardzo kosztowna. Odnoszę wrażenie, że wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy i uważa, że opłaty mogłyby być niższe — twierdzi Tomasz Hofmokl, dyrektor generalny NASK-u. fot. Małgorzata Pstrągowska
Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK) uruchomiła międzynarodowe łącze o przepustowości do 155 Mb/s. Tak szybkie połączenie przekracza obecne zapotrzebowanie na rynku. Aby wykorzystać potencjał, firma zmienia swój wizerunek i cennik. Z operatora sieci chce się przerodzić w masowego dostawcę Internetu. Wkracza na teren opanowany przez klasycznych providerów internetowych, którzy wcale nie zamierzają poddać się bez walki.
NASK uruchomił nowe, naziemne połączenie z globalną siecią Internet. Umowa ze szwedzkim operatorem telekomunikacyjnym TELIA zapewnia prędkość transmisji danych do 155 Mb/s. Połączenie w relacji Warszawa-Sztokholm ma obsługiwać komercyjne usługi firmy.
Do tej pory sieć rozległa NASK-WAN była połączona z globalną siecią Internet łączem satelitarnym o przepustowości 10 Mb/s. Jego przepustowość była zbyt skromna, dlatego w godzinach szczytu powstawały zatory na połączeniach międzynarodowych.
— Uruchomienie nowego połączenia międzynarodowego likwiduje problem zatorów, jakie na nim powstawały. Prowdopodobnie w przyszłości powstaną nowe zatory na miejscu obecnych wąskich gardeł. Na razie obserwujemy poprawę komfortu pracy w sieci — tłumaczy Tomasz Hofmokl, dyrektor generalny NASK-u.
Budowa tak szybkiego połączenia, jak to uruchomione 7 października, jest inwestycją długofalową, przekraczającą potrzeby obecnych klientów firmy, a nawet wszystkich krajowych operatorów razem wziętych.
Odrobić straty
NASK szuka więc nowych klientów, o których wszakże nie będzie łatwo. Pierwszy i przez długi czas jedyny dostawca Internetu w Polsce, wskutek wysokich cen swoich usług utracił znaczną część rynku na rzecz innych operatorów. Jeszcze dwa lata temu klientami NASK-u byli najwięksi dostawcy Internetu. Providerzy obsługiwali tych klientów, którymi nie był zainteresowany NASK, czyli małe i średnie firmy.
Kiedy na rynku pojawili się inni operatorzy Internetu, większość providerów zrezygnowała z usług NASK-u. Nie było to jednak takie proste i bezbolesne, gdyż wielu providerów do tej pory nie zapłaciło NASK-owi za usługi. Kwota nie odzyskanych należności firmy przekracza obecnie 1 mln zł.
Antymonopolowa koalicja
— Narzucone przez NASK ceny były absolutnie nie do przyjęcia, dlatego płaciliśmy tyle, ile uznaliśmy za stosowne. Wspólnie z Internet Technologies i SM Media zaskarżyliśmy, naszym zdaniem monopolistyczne, praktyki NASK-u w Urzędzie Antymonopolowym — mówi Tadeusz Cichoń, wiceprezes ds. finansowych w firmie ATM.
Najsilniejsze na rynku firmy internetowe podejmują wspólne inicjatywy mające na celu uniezależnienie się od dominujących w kraju operatorów sieci teleinformatycznych. Z kolei, obowiązujący od niedawna cennik usług NASK-u, zdaniem przedstawicieli firmy, skutecznie przyciąga nowych klientów.