Następca Bernankego nie będzie jastrzębiem

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2013-09-16 17:45

Rezygnacja Larry’ego Summersa z ubiegania się o fotel szefa Fedu oznacza zniknięcie jednego z największych ostatnio zmartwień inwestorów.

Wycofanie się jednego z faworytów rywalizacji o fotel prezesa Fedu Larry’ego Summersa nastąpiło ledwie trzy dni przed kluczowym posiedzeniem odpowiedzialnego za politykę pieniężną komitetu FOMC. Indeks dolara osłabił się o 0,5 proc., a rynki zareagowały zwyżką cen akcji, walut uważanych za ryzykowne, obligacji oraz surowców. Kontrakty na miedź notowane w Londynie podrożały o 0,4 proc., indeks giełdy nowojorskiej S&P500 zyskiwał w pierwszych minutach handlu za oceanem 0,8 proc., a złoty umacniał się zarówno do dolara, jak i do euro. Jak wynika z sondażu Bloomberga, inwestorzy spodziewają się, że były sekretarz amerykańskiego skarbu zaostrzyłby politykę Fedu bardziej od będącej inną faworytką wiceprezes Fedu Janet Yellen.

- Rezygnacja Larry’ego Summersa zwiększa prawdopodobieństwo, że program QE zostanie zakończony dopiero w drugim półroczu 2014 r., czyli później niż teraz sygnalizuje Fed – komentuje Mirosław Budzicki, strateg walutowy PKO BP.

Zdaniem banku Citigroup decyzja Larry’ego Summersa ta wiadomość będzie dalej osłabiać dolara. Powinna wesprzeć jednak notowania obligacji na globalnych rynkach. Zyskać powinny jen i dolar australijski oraz waluty tych krajów rozwijających się, które zmagają się ze znacznym deficytem na rachunku obrotów bieżących. Bank UBS podkreśla jednak, że poza krótkoterminowa reakcją rynkową wydarzenie to nie wesprze złota. Jego zdaniem notowania kruszcu pozostaną pod wpływem oczekiwań na zmniejszenia programów skupu obligacji przez Fed, niezależnie, kto będzie następcą Bena Bernankego na stanowisku szefa banku. Również pozytywny wpływ na waluty emerging markets, w tym na złotego, może okazać się przejściowy.

- Oczekiwania na zmniejszenie programów Fedu osłabiały dotychczas lokalne waluty, zmuszając do interwencji m.in. Brazylię oraz Indie. Nie oczekuję jednak początku ich umocnienia, a jedynie wyraźniejszej korekty w ramach dominującego od kilku miesięcy negatywnego trendu – przewiduje Mirosław Budzicki.


3 pytania do Mirosława Budzickiego
strateg walutowy PKO BP

Czy wycofanie się Larry'ego Summersa z rywalizacji o fotel szefa Fedu może mieć trwalszy wpływ na notowania dolara?
Dotychczas na rynku dyskutowało się głównie nt. wrześniowej decyzji Fed. Teraz inwestorzy zaczynają zdawać sobie sprawę, że ważniejszy dla perspektyw polityki pieniężnej w Stanach Zjednoczonych, a tym samym dla przyszłych trendów rynkowych, będzie wybór nowego prezesa Fed i zmiany we władzach banku centralnego. To bowiem już nowe władze wygaszać będą program QE III w 2014 r. W tym kontekście rezygnacja Larry’ego Summersa z kandydowania na stanowisko prezesa Fed (uważanego za zwolennika bardziej restrykcyjnej polityki pieniężnej) zwiększa prawdopodobieństwo, że program QE zostanie zakończony dopiero w II półroczu 2014 r., czyli później niż teraz sygnalizuje Fed.

Czego należy spodziewać się po wrześniowym posiedzeniu Fedu i jakiej reakcji rynków należy oczekiwać?
Spodziewam się, że FOMC podejmie decyzję o ograniczeniu programu skupu aktywów o 10-15 mld USD (miesięcznie). Rynek oczekuje podobnej co do skali decyzji. Jeśli Fed ograniczy QE o 10 mld USD lub mniej, wówczas dolar powinien się osłabić (a złoty umocnić). Przy takim scenariuszu notowania EUR/USD mogą pokonać opór techniczny na 1,3450. Jeśli będzie to 15 mld USD lub więcej, kurs EUR/USD spadnie (a złoty osłabi się).

Czy po spadku notowań USDPLN w pobliże kilkumiesięcznego minimum można spodziewać się jeszcze dalszego umocnienia złotego?
Dla rynków wschodzących, w tym dla Polski, to dobra informacja. Wyraźnie nasilające się oczekiwania na zmniejszenie wsparcia gospodarki przez Fed osłabiały dotychczas lokalne waluty, zmuszając władze do zdecydowanych interwencji tj. np. w Brazylii, czy w Indiach. Nie oczekuję jednak początku trendu aprecjacyjnego na emerging markets, a jedynie wyraźniejszej korekty w ramach dominującego od kilku miesięcy negatywnego trendu.