Obie instytucje podkreślają, że „waluty” wirtualne nie są emitowane ani gwarantowane przez bank centralny państwa, nie są pieniądzem, tj. nie są prawnym środkiem płatniczym, ani walutą, nie mogą być wykorzystane do spłaty zobowiązań podatkowych oraz nie spełniają kryterium powszechnej akceptowalności w punktach handlowo-usługowych.

Nie są też pieniądzem elektronicznym.
We wspólnym komunikacie napisano, że choć obrót „walutami” wirtualnymi w Polsce nie narusza prawa krajowego ani unijnego, niesie za sobą wiele ryzyk, wśród których najpoważniejsze to: ryzyko związane z możliwością utraty środków z powodu kradzieży oraz wynikające z braku gwarancji.
Niektóre oferowane formy inwestowania w "waluty" wirtualne, zaznaczają KNF i NBP, "mogą mieć charakter piramidy finansowej.
Więcej w komunikacie w załączniku.