Wygląda na to, że przedsiębiorcy nie będą musieli przekazywać codziennych danych z kont bankowych w formie Jednolitego Pliku Kontrolnego — uważają eksperci PwC:
Marcin Sidelnik, partner w dziale prawno-podatkowym i Celestyna Piech, starszy menedżer. Zwracają uwagę, że w najnowszej wersji projektu zmian Ordynacji podatkowej nie uwzględnienio wcześniej zaproponowanych przepisów, które przewidywały wprowadzenie dla podatników obowiązkowego przekazywania szefowi Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) dobowych wyciągów z rachunków bankowych w elektronicznych plikach JPK_WB. Według ekspertów PwC to może wskazywać na rezygnację przez resort finansów z planów modyfikacji koncepcji systemu JPK i rozszerzenia dotychczasowego obowiązku raportowania danych o nową powinność. Obecnie obligatoryjnie składane są tylko comiesięczne JPK_VAT dotyczące danych z ewidencji VAT. Ślą je fiskusowi duzi, średni i mali przedsiębiorcy, a od przyszłego roku będą to robić także mikrofirmy.
Zgodnie z projektowaną nowelizacją Ordynacji podatkowej w wersji z maja tego roku obowiązkiem codzinnego raportowania JPK_ WB (czyli przesyłania wyciągów bankowych) miały być objęte w tym miesiącu te same podmioty, które aktualnie wysyłają JPK_VAT (jest ich łącznie około 80 tys.). Zwolnieni byliby z tego mikroprzedsiębiorcy. Dane miały być przesyłane za pośrednictwem banku lub spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej na podstawie pisemnego upoważnienia udzielonego przez podatnika, a bezpośrednio przez niego, jeżeli ma rachunek w banku, którego adres siedziby lub oddziału znajduje się poza obszarem Polski.
Przedstawiciele PwC podkreślają, że resort finansów oficjalnie nie zrezygnował z propozycji wprowadzenia obowiązku codziennego raportowania JPK_WB, którego celem miała być m.in. szybka identyfikacja nieuczciwych kontrahentów czy ograniczenie kontroli do podatników, u których zidentyfikowano nieprawidłowości — jak początkowo uzasadniano planowane zmiany. O tym, że resort finansów wycofał się z pomysłu, można wnioskować z lektury nowej wersji projektowanej nowelizacji i m.in. z faktu, że projektowana nowela ordynacji była już przedmiotem oceny Stałego Komitetu Rady Ministrów.