Wiele wskazuje na to, że inwestorzy obejmą walory browaru za minimalną cenę.
W środę rozpocznie się przyjmowanie zapisów na nowe akcje browaru Brok-Strzelec, jednej z mniejszych spółek branży. Oferta obejmuje od 5 do 25 mln walorów.
— Z moich informacji wynika, że cała emisja zostanie objęta — mówi prezes Adam Brodowski.
Teoretycznie cena papierów może się zawierać w przedziale od 1,9 do 2,45 zł. Zdaniem prezesa, jest już niemal przesądzone, że będzie to poziom minimalny.
Termin nie do ruszenia
Pierwotnie emisja miała się odbyć w grudniu, ale niejasności co do akcyzy na piwo sprawiły, że inwestorzy postanowili zaczekać.
— Wątpliwości nie zniknęły. Jednak zarówno my, jak i inwestorzy założyliśmy, że akcyza pozostanie na dotychczasowym poziomie. Terminy emisji nie zostaną już więc zmienione. Jeśli ewentualnie akcyza zostanie obniżona, to będzie to dodatkowy plus dla spółki — tłumaczy prezes.
Jego zdaniem, akcjami browaru zainteresowały się krajowe instytucje finansowe. Znaczną część emisji obejmą także inwestorzy zagraniczni, których do zaangażowania się w Strzelca namówiło podczas międzynarodowego road show Erste Securities, pełniące rolę oferującego.
Rok przełomu
Spółce nie udało się w 2003 r. wyjść na plus.
— To było praktycznie niemożliwe. Browar nie mógł wykorzystać zdolności produkcyjnych z powodu braku środków obrotowych — tłumaczy prezes.
Po trzech kwartałach grupa Strzelca miała prawie 5,6 mln zł straty mimo 1,2 mln zł zysku na poziomie operacyjnym. Adam Brodowski zapewnia jednak, że ten rok przyniesie zdecydowaną poprawę wyników finansowych. Dzięki gotówce ze sprzedaży nowych akcji spółka spłaci długi wobec Pekao (za przejęcie Broka), przez co drastycznie zredukuje koszty finansowe.
— W 2004 r. Strzelec na pewno wykaże zyski netto. I to duże — deklaruje prezes browaru.