Po zamachach terrorystycznych w Egipcie, których głównym celem byli turyści, podczas poniedziałkowej sesji na największych europejskich giełdach nie było paniki. W sektorach ściśle związanych z podróżami zagranicznymi — turystycznym, lotniczym i ubezpieczeniowym — spadały akcje pojedynczych firm.
W gronie największych touroperatorów zniżkowały jedynie notowania niemieckiego TUI. Przecena sięgała nieco ponad 1 proc. Spółka uspokoiła jednak inwestorów, informując, że po zamachach w Egipcie z wyjazdu zrezygnowało tylko 2-3 proc. klientów. Gorzej było natomiast w sektorze lotniczym. Na wartości tracili tacy europejscy potentaci, jak Air France–KLM, Lufthansa i British Airways. Spadały też kursu tanich linii — EasyJest i Ryanair. Winą za przecenę można obciążyć jednak głównie wysokie ceny ropy.
Niepokoju nie widać też było w sektorze ubezpieczeniowym. Akcje takich czołowych firm, jak Axa, Allianz czy Generali, lekko zyskiwały. Z kolei na niewielkim minusie przebiegały notowania największych reasekuratorów. Przecena Munich Re, Swiss Re czy Hannover Re nie przekraczała jednak 0,5 proc.