Zwiększenie długu ma być uwzględnione w tegorocznej ustawie budżetowej, co wymaga uzyskania zgody parlamentu. Kolejne zwiększenie deficytu będzie konieczne również w przyszłym roku, aby zrekompensować niższe dochody podatkowe.

Koalicyjny rząd kanclerz Angeli Merkel uzgodnił w tym tygodniu obszerny pakiet stymulacyjny o wartości 130 miliardów euro. Ma on pobudzić krótkoterminowe wydatki konsumenckie i zachęcić firmy do ponownego inwestowania.
Olaf Scholz próbuje tonować obawy rządu co do wysokości długu, jaki wygeneruje plan ratunkowy. W czwartek powiedział, że można oprzeć się na funduszu nadwyżkowym w wysokości 40 mld euro, a także zadłużeniu o wartości 156 miliardów euro zatwierdzonym w marcu, ale jeszcze nie w pełni wykorzystanym.
W Niemczech, które od wielu lat utrzymują zrównoważony budżet, to nowa sytuacja. Z przewidywań analityków wynika, że produkt krajowy brutto skurczy się w tym roku o 6,3 proc.