Cechą polskiej gospodarki jest umiejętność rozwijania się „wbrew”. Wymyka się spod kontroli planistów i rozkwita w obszarach nieprzewidywalnych. Oznacza to, że jest normalna. Potwierdzeniem są stworzone przez administrację dla przedsiębiorców specjalne strefy ekonomiczne, gdzie główną atrakcją miały być ulgi podatkowe. Rzeczywiście, strefy cieszą się dużym zainteresowaniem, ale o podatki inwestorzy pytają na końcu. Interesuje ich dostępna, względnie tania i wykwalifikowana siła robocza (która istnieje bez względu na treść ustaw) oraz infrastruktura (która powinna być wszędzie). Wniosek? Brak zwolnień podatkowych nie zahamowałby stopnia inwestycji.
Nieprzewidywalna i pełna paradoksów