NIK krytykuje wydatki spółek skarbu państwa

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2024-01-16 11:44

NIK krytykuje wzrost i nieprzejrzystość wydatków sponsoringowych spółek z udziałem skarbu państwa. Spółki i fundacje z grupy Orlen i PZU odmówiły kontroli.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Nakłady sponsoringowe spółek z udziałem skarbu państwa i ich fundacji oraz darowizny z roku na rok rosły, były słabo kontrolowane i niezgodne z wewnętrznymi regulacjami — takie są ogólne wnioski Najwyższej Izby Kontroli (NIK) z badania wydatków sponsoringowych w latach 2017-21. Wyniki kontroli przeprowadzonej w 2022 r. przedstawiono we wtorek. Badano KGHM, PKP, spółki energetyczne — Tauron, Eneę i PGE, PZU, PKO BP i BGK, Totalizator Sportowy oraz ich fundacje. Część firm i fundacji nie wpuściła kontrolerów.

— Prezentowane wyniki kontroli dotyczą dziewięciu spółek skarbu państwa, w tym jednego banku, ośmiu fundacji oraz gmin. Wszystkie spółki i fundacje ponosiły nakłady sponsoringowe. W kontrolowanym okresie 2017-21 nastąpił ponaddwukrotny wzrost takich nakładów w przypadku spółek, co nie było poparte ich wynikami finansowymi — mówi Edyta Kosiarz, p.o. wicedyrektora departamentu gospodarki, skarbu państwa i prywatyzacji NIK.

NIK poinformował, że skontrolowane spółki w okresie 2017-2021 wydały 794,8 mln zł na sponsoring, a na darowizny przeznaczyły 810,7 mln zł. W przypadku darowizn zdecydowana większość pieniędzy trafiła do własnych fundacji spółek (680,6 mln zł), a 152,5 mln zł otrzymała od nich Polska Fundacja Narodowa.

NIK zwraca uwagę, że większość spółek stosowała się do ogólnych wytycznych co do zasad prowadzenia działalności sponsoringowej opracowanych przez resort skarbu.

— Żadnych regulacji w zakresie sponsoringu nie wprowadzono tylko w PKP. W trzech spółkach nie dokonywano oceny efektywności działalności sponsoringowej. Jedna ze spółek energetycznych w latach 2019-21 zawarła 157 umów sponsoringowych na łącznie 34 mln zł niezgodnie z obowiązującymi zasadami mimo ponoszenia strat operacyjnych — mówi Edyta Kosiarz.

Szereg nieprawidłowości

NIK szczególnie uważnie przyjrzała się darowiznom, które KGHM przyznawał pięciu dolnośląskim gminom. Uznał, że umowy darowizn były nieprawidłowe, bo gminy zobowiązywały się w nich do realizacji celów spółki w zakresie np. planowania przestrzennego. Łączna kwota darowizn przekroczyła 130 mln zł.

„Legalność tych działań podważyła nie tylko NIK, ale także radca prawny spółki, powołując się na przepisy, według których darowizna jest nieodpłatna, tzn. że darczyńca nie może zobowiązać drugiej strony do jakiegokolwiek świadczenia wzajemnego. Tymczasem podpisane z gminami porozumienia określały m.in. terminy realizacji poszczególnych etapów wprowadzania zmian w studiach i miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego” — podaje NIK.

— Delegatura NIK we Wrocławiu poinformowała CBA o możliwości popełnienia czynów korupcyjnych — mówi Marcin Koliński, dyrektor delegatury NIK we Wrocławiu.

We wtorek spytaliśmy KGHM o to, jak odnosi się do wniosków pokontrolnych NIK, czy dysponował wewnętrznymi analizami wskazującymi na nieprawidłowość łączenia darowizn ze zobowiązywaniem gmin do podejmowania działań zgodnych z interesami spółki, a także czy zmienił lub zamierza zmienić procedury przyznawania darowizn. Biuro prasowe spółki odesłało nas do lakonicznego komentarza na profilu KGHM na Twitterze.

„W odniesieniu do raportu NIK — w KGHM od wielu lat wspieramy inicjatywy społeczne, kulturalne czy też służące podniesieniu jakości życia w Zagłębiu Miedziowym. Tworzymy trwałe, sprawiedliwe i równorzędne relacje z otoczeniem, za które otrzymaliśmy wiele nagród i wyróżnień” — głosi oświadczenie.

W przypadku kontrolowanych fundacji NIK nie stwierdziła nieprawidłowości w wydawaniu pieniędzy, ale…

— Wynikało to z bardzo ogólnych celów statutowych fundacji pozwalających na szeroką działalność. Nadzór spółek nad fundacjami był ograniczony do delegowania przedstawicieli do rad fundacji. Żadna ze spółek nie prowadziła analiz sprawozdań fundacji. Zrobili to kontrolerzy. Sprawdziliśmy m.in. cztery fundacje należące do BGK. Dysponowały one nadwyżkami środków na kontach, co wskazuje na przekazywanie przez fundatorów nadmiernych darowizn — mówi Edyta Kosiarz.

NIK zbadała też wydatki spółek i fundacji na usługi prawne, doradztwo i reklamy, wskazując, że udział TVN w wydatkach na zakup usług medialnych w przypadku spółek skarbu państwa spadł z 22 proc. w 2015 r. niemal do zera.

— NIK skierowała do kontrolowanych podmiotów 38 wniosków pokontrolnych oraz trzy wnioski systemowe. Złożyliśmy m.in. wniosek do premiera o wprowadzenie regulacji zobowiązujących spółki do wzmocnienia nadzoru nad fundacjami — mówi Edyta Kosiarz.

Odmowa kontroli

NIK informuje, że prawie jedna trzecia podmiotów, w których chciano przeprowadzić kontrole, odmówiła wpuszczenia kontrolerów. Odmówiły m.in. spółki i inne podmioty z grupy Orlen. NIK złożyła w tej sprawie dziesięć zawiadomień do prokuratury. Orlen natomiast kierował w ubiegłym roku zawiadomienia na kontrolerów. Sądy w sporach o to, czy kontrolerów należy wpuszczać do spółek z udziałem skarbu państwa, ale bez jego pełnej kontroli, wydawały niejednoznaczne orzeczenia.

— Chcieliśmy skontrolować 32 jednostki, z czego 10 odmówiło przeprowadzenia kontroli. Była to niespotykana w ostatnich latach skala utrudniania czynności kontroli. W 2017 r. NIK przeprowadziła kontrole w tym samym obszarze i częściowo w tych samych podmiotach — mówi Edyta Kosiarz.

Kontroli odmówiły Orlen, kontrolowana przez niego Energa i PGNiG, a także m.in. Alior Bank, Link 4 (zależne od PZU) oraz fundacje PGNiG, Orlenu, jedna z fundacji BGK, a także stworzony przez Orlen i PZU dom mediowy SigmaBIS.

— Chcieliśmy zbadać, czy wydatki na działalność sponsoringową, medialną, usługi prawne i konsulting, a także czy zasady przyznawania darowizn są zgodne z obowiązującymi zasadami i gospodarne — mówi Edyta Kosiarz.

Kontrole przeprowadzano w 2022 r. Wcześniej — od listopada 2020 r. — prowadzono kontrolę doraźną w Polskiej Fundacji Narodowej.

— Była to pierwsza sytuacja, gdy w tak zdecydowany sposób odmawiano realizacji czynności kontrolnych. Przypomnę, że to podmiot, który miał otrzymać ponad 600 mln zł od spółek skarbu państwa w drodze darowizny. Zarząd fundacji kwestionował uprawnienia NIK i opieszale udostępniał ogólne informacje. Zgromadzony materiał dowodowy nie pozwalał ocenić działalności i opracować wystąpienia pokontrolnego — twierdzi Edyta Kosiarz.

Jeszcze w kwietniu 2021 r. NIK złożyła zawiadomienie do prokuratury. Rok później sąd nie wypowiedział się w kwestii tego, czy miała uprawnienia do kontrolowania Polskiej Fundacji Narodowej.