12 października 2021 r. Najwyższa Izba Kontroli (NIK) skierowała do Prokuratury Regionalnej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pracowników Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF). Chodzi o rolę UKNF w aferze GetBacku.
Zawiadomienie NIK bazuje na kontroli działalności organów organów i instytucji państwowych oraz podmiotów organizujących rynek finansowy wobec spółki GetBack, podmiotów oferujących jej papiery wartościowe oraz ją audytujących.
„Ustalenia poczynione w wyniku kontroli dały podstawy do stwierdzenia istnienia uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa przez pracowników Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego. Mowa o odpowiedzialności z art. 231 § 2 k.k., w kontekście nadzoru nad rynkiem kapitałowym oraz rynkiem bankowym” – twierdzi NIK w komunikacie.
Izba nie informuje jednak dlaczego zawiadomienie do prokuratury zostało skierowane dopiero w październiku 2021 r. Marian Banaś, prezes NIK, zatwierdził raport dotyczący GetBacku 19 grudnia 2019 r., a więc niemal dwa lata temu.
Afera GetBacku wybuchła w 2018 r., kiedy okazało się, że windykator nie spłacił obligacji. Okazało się też, że fałszowała sprawozdania finansowe. Liczba poszkodowanych to około 9 tys. osób, a straty szacowane są na 2,5 mld zł. Obrót akcjami spółki na GPW został zawieszony, a nowy zarząd pod zmienioną nazwą (Capitea) przystąpił do realizacji układu z wierzycielami. Rok temu do sądu trafił pierwszy akt oskarżenia w sprawie GetBacku, a wiele osób ze spółki i powiązanych z nią podmiotów trafiło do aresztu.