Niskie wyceny dadzą bykom pole do popisu

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2012-12-10 16:12

W krótkim terminie jednak powrót obaw o sytuację polityczną we Włoszech wystarczył, by główne indeksy światowych giełd znów znalazły się pod presją.

W pierwszych minutach handlu na Wall Street wszystkie główne indeksy nowojorskiej giełdy znajdują się w pobliżu piątkowego zamknięcia. Znacznie słabiej radzą sobie jednak inwestorzy w Europie. Aż 2,9 proc. traci mediolański FTSE MIB po informacji o tym, że premier Włoch Mario Monti postanowił ustąpić ze stanowiska, gdy tylko parlament zatwierdzi budżet na przyszły rok. Rodzynkiem jest WIG20, który zwyżkuje o 0,8 proc.

- Inwestorzy obawiają się, że odejście premiera może nagle zakończyć etap uspokojenia nastrojów wokół strefy euro – komentował James Paulsen, główny strateg inwestycyjny Wells Capital Management.

Jak podkreślają pesymiści, prognozowane na przyszły rok 3,8 proc. wzrost przychodów spółek z indeksu S&P500 to za mało, żeby wyraźnie podbić zyski korporacji. Inwestorzy obstawiający hossę przypominają jednak, że wyceny spółek wciąż są o 12 proc. niższe od przeciętnych w ciągu ostatnich sześćdziesięciu lat. Dodatkowo ożywienie gospodarcze może sprawić, że korporacje zaczną inwestować nagromadzone rekordowe zapasy gotówki.

O ponad 1 proc. drożeją akcje McDonald’s. Sprzedaż sieci w USA wzrosła o 2,5 proc. Analitycy spodziewali się spadku o ponad pół proc. Podobną zmianę, tyle że in minus notuje Apple. Biuro maklerskie Jefferies ocenia, że wzrost spółki spowolni w 2014 r. Broker obciął wycenę spółki z 900 USD do 800 USD.

None
None