Nomi, polska sieć handlowa oferująca artykuły dla domu i ogrodu, która ma 31 marketów, planuje otwarcie kolejnych pięciu.
— W ciągu półrocza chcemy otworzyć dwa markety, natomiast do końca 2010 r. kolejne trzy. Nie chcemy jeszcze ujawniać ich lokalizacji — mówi Krzysztof Rosłaniec, dyrektor strategii i marketingu w Nomi.
Ostatnio firma uruchomiła market w Dębicy o powierzchni 2 tys. mkw., który kosztował 7 mln zł. Strategia Nomi zakłada lokalizowanie marketów w centrach miejscowości do 200 tys. mieszkańców.
W 2008 r. sprzedaż firmy wyniosła około 563 mln zł, a zysk netto 11,05 mln zł.
— Mimo spowolnienia gospodarki, nadal odnotowujemy wzrost sprzedaży. Pierwsze półrocze 2009 przyniosło nam 4-procentowy wzrost — dodaje Krzysztof Rosłaniec.
Spółka liczy na wzrost sprzedaży pod koniec roku.
— Zazwyczaj w tym okresie występuje sezonowy wzrost sprzedaży asortymentu świątecznego w marketach budowlanych. Spodziewamy się, że przyszły rok nie będzie należał do najłatwiejszych, ale wierzę, że będzie lepszy niż obecny. Ludzie nadal remontują, budują czy wyposażają domy i mieszkania. Sądzę, że ta tendencja utrzyma się również w przyszłym roku — uważa Krzysztof Rosłaniec.
