Nowela integrująca

Piotr Woźny
opublikowano: 2006-03-21 00:00

Przełom roku obfitował w wydarzenia mające niebagatelne znaczenie dla rynku telekomunikacyjnego w Polsce.

Po toczących się w listopadzie i grudniu 2005 r. intensywnych pracach parlamentarnych Sejm uchwalił dwie ustawy istotnie wpływające na funkcjonowanie tego rynku.

Pierwsza to ustawa z 29 grudnia 2005 r. o przekształceniach i zmianach w podziale zadań i kompetencji organów państwowych właściwych w sprawach łączności, radiofonii i telewizji (DzU nr 267, poz. 2258). Jej efektem było przekształcenie dotychczas działającego regulatora rynku telekomunikacyjnego — Prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty (URTiP) — w nową instytucję pod nazwą Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE). Nowy organ, oprócz przejęcia dotychczasowych kompetencji Prezesa URTiP, wyposażony został również w uprawnienia dotyczące zarządzania częstotliwościami (dotychczas zajmowała się tym Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji).

Powstanie UKE daje nadzieje na likwidację wieloletniej bolączki, jaką jest brak jednolitego centrum prowadzenia gospodarki częstotliwościami w Polsce. Przejęcie kompetencji do zarządzania częstotliwościami przez Prezesa UKE zlikwiduje również źródło wiecznych sporów kompetencyjnych, dotyczących sposobu wprowadzenia w Polsce naziemnej telewizji cyfrowej.

Warto dodać, że zgodnie z intencją posłów wnioskodawców uchwalenie tej ustawy i stworzenie Prezesa UKE to jedynie pierwszy etap prac nad budową zintegrowanej instytucji regulacyjnej, zajmującej się rynkiem komunikacji elektronicznej. Drugi etap ma polegać na zmianie Konstytucji RP polegającej na usunięciu z niej przepisów dotyczących KRRiT, co umożliwi scalenie dwóch urzędów regulacyjnych (Prezesa UKE i KRRiT) w jedną zintegrowaną instytucję regulacyjną realizującą całość zadań związanych z organizowaniem rynku komunikacji elektronicznej. Docelowo nowa instytucja ma projektować i wdrażać spójną politykę, opartą na zintegrowanym podejściu do regulacji mediów elektronicznych oraz sieci i usług komunikacji elektronicznej. Autorzy projektu ustawy zapowiadają jednocześnie, że przy tworzeniu zintegrowanego regulatora zamierzają korzystać z najlepszych światowych wzorców budowy nowoczesnych instytucji regulacyjnych, odwołując się wprost do przykładu brytyjskiego Office of Communications (OFCOM), który został stworzony przez integrację pięciu instytucji regulacyjnych, a proces jego budowy zajął 3 lata.

Efektem uchwalenia drugiej z omawianych ustaw (uchwalona 29 grudnia 2005 r.) jest pierwsza istotna merytorycznie nowelizacja obowiązującej od półtora roku ustawy z 16 lipca 2004 r. — Prawo telekomunikacyjne (DzU nr 171, poz. 1800). Nowelizacja ta nie należy do szczególnie obszernych aktów prawnych, ale trzeba ją uznać za jeden z kamieni milowych regulacji prawnych rynku telekomunikacyjnego w Polsce.

Zaczynem omawianej nowelizacji była interwencja Komisji Europejskiej, która uznała, iż lipcowa regulacja zawierała wiele rozwiązań sprzecznych z europejskim porządkiem regulacyjnym. Zadaniem rządowego projektu nowelizacji prawa telekomunikacyjnego było zatem usunięcie uchybień wskazanych Polsce przez urzędników Unii Europejskiej.

W trakcie prac parlamentarnych materia tej nowelizacji została jednakże wzbogacona przez złożenie przez wiceprzewodniczącego Komisji Infrastruktury, posła Antoniego Mężydło, obszernej poprawki do rządowego projektu ustawy. Poprawka posła Mężydło miała za zadanie włączenie do prac parlamentarnych propozycji zmian ustawowych zawartych w projekcie ustawy wniesionym przez grupę posłów Prawa i Sprawiedliwości do laski marszałkowskiej w trakcie poprzedniej kadencji Sejmu.

Poprawki wprowadzone nowelizacją z 29 grudnia 2005 r. przyczyniają się do usunięcia niedogodności, które w praktyce znacząco utrudniają lub wręcz uniemożliwiają skuteczne regulowanie rynku telekomunikacyjnego. Należy zauważyć, że pod rządami uchwalonego w 2004 r. prawa telekomunikacyjnego nie wydano żadnej decyzji nakładającej obowiązki regulacyjne na operatorów posiadających znaczącą pozycję na rynku usług telekomunikacyjnych w Polsce. Można zatem powiedzieć, że w praktyce mieliśmy do czynienia jedynie z papierową deregulacją rynku telekomunikacyjnego. Zaś instytucje prawne przeniesione do polskiego prawa z porządku prawnego Unii Europejskiej pozostawały jedynie wyobrażeniem tego, co można zrobić dla zapewnienia wzrostu konkurencyjności na rynku.

Najistotniejszą z poprawek uchwalonych przez Sejm jest regulacja upraszczająca procedury związane z ustalaniem stanu konkurencji na poszczególnych rynkach właściwych. Regulator, w drodze badań, dobierze właściwy zestaw narzędzi regulacyjnych, których wprowadzenie umożliwi efektywną konkurencję na poszczególnych rynkach podlega

Zdaniem operatorów...

Silny i konsekwentny regulator

Wojciech Mądalski, prezes Netii

Najważniejszy jest silny regulator, który będzie konsekwentne realizował prawo, wprowadzał w życie własne decyzje, nie przestraszy się nacisków silnych graczy, którzy dotychczas byli właściwie bezkarni. Od regulatora oczekujemy przede wszystkim przewidywalności i przejrzystości jego działań, skuteczności w realizowaniu prawa i własnych decyzji. Mamy nadzieję, że cele zapisane w strategii regulacyjnej przedstawione przez Annę Streżyńską w Sejmie będą celami strategicznymi w rozwoju rynku telekomunikacyjnego. Regulator powinien stwarzać przejrzyste reguły funkcjonowania podmiotów na rynku. Ważne jest, by zaistniały realne i prawne możliwości rozwoju nowych podmiotów, które będą miały możliwość korzystania z istniejącej infrastruktury. Regulator musi dać szansę wszystkim podmiotom funkcjonującym na rynku do działania na zasadach rynkowych, musi stworzyć podstawy do zaistnienia realnej konkurencji.

Ostatnie zmiany w prawie telekomunikacyjnym idą we właściwym kierunku, szczególnie cenna jest zmiana dotycząca wykonywania decyzji regulatora poprzez nadanie rygoru natychmiastowej ich wykonalności. To potężny oręż dla urzędu w konsekwentnym egzekwowaniu decyzji.

Jasny podział uprawnień

Jarosław Niechcielski, dyrektor departamentu regulacji i współpracy międzyoperatorskiej Telefonii Dialog

Przyjęta w tym roku nowela do ustawy Prawo telekomunikacyjne ma charakter przede wszystkim dokumentu eliminującego uchybienia w prawodawstwie polskim wskazane przez Komisję Europejską. Najciekawszą zmianą, która została tą nowelą wprowadzona i która może istotnie oddziaływać na rynek, jest ustawowe wprowadzenie do decyzji regulatora trybu natychmiastowej wykonalności. Jak wiemy z praktyki Prezes URTiP z tej możliwości niestety rzadko korzystał, co nie pomagało implementować rozstrzygnięć arbitrażowych wówczas wypracowywanych.

Planowana przez MinistraTransportu i Budownictwa kolejna zmiana ustawy powinna mieć charakter bardziej zasadniczej korekty, w tym przede wszystkim podziału kompetencji i zadań pomiędzy UKE i KRRiT.

Czy prawo telekomunikacyjne i ostatnia nowelizacja uwzględnia zmiany technologiczne zachodzące w telekomunikacji? Myślę, że jakąś twierdzącą odpowiedzią na to pytanie jest nazwa nowo powołanej instytucji — Urząd Komunikacji Elektronicznej. Nomenklatura przyjęta w nazewnictwie wskazuje, że ustawodawca zdaje sobie sprawę, że rozwój nowych technologii i wszechobecna konwergencja to pojęcia szersze niż tylko telefoniczna komunikacja, z którą mieliśmy do czynienia do tej pory. Mam nadzieję, że szersza perspektywa zaszyta w nazwie regulatora przełoży się na dokonania regulacyjne.

Dla likwidacji monopolu

Piotr Nesterowicz, dyrektor generalny Tele2 Polska

W ciągu ostatnich lat problemem polskiego rynku telekomunikacyjnego była powolna i źle przeprowadzana liberalizacja, jednak jej przyczyną wcale nie były regulacje prawne. Problemem był przede wszystkim brak woli korzystania z narzędzi regulacyjnych zapisanych w polskim prawie. Pierwsze miesiące działalności Urzędu Komunikacji Elektronicznej wskazują, że można liczyć na zdecydowaną zmianę jakościową w funkcjonowaniu regulatora. Polska ma ogromne opóźnienia w liberalizacji, a przez to jedne z najwyższych cen połączeń i dostępu do internetu w Europie. Co prawda w ubiegłym roku doczekaliśmy się w końcu uwolnienia rynku połączeń lokalnych, jednak nadal mamy do czynienia z monopolem TP w zakresie dostępu do internetu oraz abonamentu telefonicznego. TP bardzo często nadużywa swojej monopolistycznej pozycji w tych sektorach, dlatego konieczne jest wprowadzenie regulacji, które w szybki sposób umożliwią operatorom alternatywnym konkurowanie z nią.

Od regulatora rynku oczekujemy przede wszystkim profesjonalizmu, jasnej wizji oraz aktywności i odwagi w podejmowaniu działań. Powinien podejmować decyzje bez zbędnej zwłoki na podstawie o rzetelnych argumentów a następnie konsekwentnie je egzekwować.

Rynek ma duże oczekiwania

Jarosław Roszkowski, prezes Crowley Data Poland

Najważniejszą sprawą będzie zbudowanie odpowiednich relacji w trójkącie: państwo (czyli ministerstwo transportu i budownictwa) — regulator (czyli Urząd Komunikacji Elektronicznej) a instytucje antymonopolowe (np. UOKiK). Wszystkie działania szczegółowe i zapisy prawne są jednak działaniem wtórnym wobec uzgodnienia obszarów odpowiedzialności tych 3 organów, które powinny mieć wpływ na właściwą deregulację i demonopolizację oraz wnieść wkład w rozwój tego sektora. UKE ma dziś wiodący wpływ na te zmiany i mamy nadzieję, że Annie Streżyńskiej, kierującej jego pracami, uda się zrealizować zapowiadaną reformę rynku.

Liczymy, że już na pierwszym etapie UKE będzie konsultować się z organizacjami branżowymi skupiającymi firmy telekomunikacyjne. Najważniejszym zagadnieniem do rozwiązania jest równy dostęp do infrastruktury, a jednym ze szczegółowych zagadnień będzie uwolnienie tzw. pętli lokalnej. Demonopolizacja rynku będzie istotnym warunkiem jego rozwoju, pozwoli także na odblokowanie wielu ważnych przedsięwzięć. Równy dostęp do infrastruktury, w tym dużych sieci WAN, zmieni także układ w wielu przetargach publicznych, takich jak postępowanie w sprawie sieci dla Ministerstwa Sprawiedliwości. Jak najszybciej powinny także zapaść decyzje w sprawie rozdziału częstotliwości, co umożliwi rozwój infrastruktury lokalnej jednostek samorządowych i lokalnych przedsięwzięć telekomunikacyjnych.

Piotr Woźny, radca prawny, Kancelaria Prawna Grynhoff, Woźny i Wspólnicy