Nowy Airbus: model A380

Krzysztof Maciejewski
opublikowano: 2000-12-20 00:00

Nowy Airbus: model A380

Szefowie europejskiego koncernu Airbus oficjalnie ogłosili rozpoczęcie ostatniej fazy projektu budowy nowego samolotu. Tymczasem amerykańskie władze grożą wojną handlową.

Airbus Industrie, europejska spółka tworzona przez EADS i BAE Systems, rozpocznie wdrażanie projektu A380 znanego do tej pory pod nazwą A3XX — superodrzutowca, który ma zdetronizować amerykańskiego Boeinga 747. Łączna wartość wprowadzenia odrzutowca na rynek oceniana jest na 10,7 mld USD (46 mld zł).

Już wcześniej wiadomo było, że produkcja ruszy, jeżeli koncern zdobędzie odpowiednią liczbę kontraktów na nowe samoloty. Wielu obserwatorów zwraca jednak uwagę, że samolot nadal istnieje tylko w postaci wirtualnej — pierwsze egzemplarze wzbiją się w powietrze dopiero w 2006 roku. To zaś oznacza, że prognozy kosztów przedsięwzięcia, mogą okazać się nieco zaniżone. Niektórzy eksperci oceniają, że pochłonie ono ostatecznie co najmniej 12 mld USD (51,6 mld zł).

Bardziej realnym zagrożeniem dla projektu mogą stać się protesty amerykańskich władz wspierane przez lobbying konkurenta Airbusa — koncern Boeing. Adresatem tych skarg są właściwie europejskie rządy, które nie dość, że umarzają długi Airbusa i udzielają mu nisko oprocentowanych pożyczek, to jeszcze dodatkowo zamierzają partycypować w projekcie nowego samolotu. Oczekuje się bowiem, że wyłożą one na ten cel około 3 mld USD (12,9 mld zł). Nastąpi to prawdopodobnie w 2001 roku.

— Biorąc pod uwagę rozmiar i finansowe zaplecze Airbusa, żadne dodatkowe wsparcie dla tego koncernu nie powinno mieć miejsca — uważa Susan Esserman z departamentu handlu USA.

Zdaniem prezydenta Billa Clintona, finansowanie przez europejskie rządy prac nad projektem A3XX uderza w stosunki między USA a UE oraz grozi rozpętaniem wojny handlowej.

— Unijne wsparcie nie przyjmie formy subsydiowania. Chodzi tylko o zwrotną pożyczkę — odpowiada Gunnar Wiegand z KE.

Unijni dygnitarze dodają, że zarzuty strony amerykańskiej łatwo tłumaczyć zabiegami Boeinga, który próbuje storpedować projekt. Nie jest wykluczone, że Amerykanie złożą teraz oficjalną skargę do Światowej Organizacji Handlu.