Giełda nowojorska rozpoczęła sesję od wzrostów, a świetne dane z rynku pracy zrównoważyły negatywny wpływ wyników Apple. W amerykańskich urzędach pracy stawiło się w ubiegłym tygodniu 330 tys. nowych bezrobotnych, co było najlepszym wynikiem od pięciu lat. Dow Jones zareagował 0,6 proc. zwyżką, a S&P500 rośnie po blisko godzinie handlu o 0,3 proc. Oba indeksy znalazły się najwyżej od 2007 r.
O 0,3 proc. spada jedynie technologiczny Nasdaq, na którego notowaniach waży 10 proc. przecena papierów Apple. Po tym, jak spółka poinformowała, że zyski spadły pierwszy raz od 2003 r., analitycy prześcigają się w pesymistycznych prognozach. Bank Nomura wycenił papiery na 336 USD (o 27 proc. poniżej obecnego kursu), podkreślając, że spółka zakończyła etap wzrostu biznesu. Zdaniem słynnego „Króla Obligacji”, zarządzającego Jeffa Gundlacha, spadki mogą się nie skończyć, nim kurs dotrze do 300 USD. W spółkę przestają wierzyć nawet najbardziej byczy analitycy. Brian White z biura Topeka odwołał obowiązującą aż do tej pory wycenę 1111 USD.
Nowy rekord po danych z rynku pracy
opublikowano: 2013-01-24 16:36
Po ubiegłorocznym przełomie na rynku nieruchomości coraz bliższy się wydaje przełom na rynku pracy. To na nowo obudziło entuzjazm amerykańskich inwestorów.