Tyle pieniędzy spółki z portfela InnoEnergy zebrały z rynku w 2024 r.
Zapewnia, że InnoEnergy będzie w tym celu nawiązywać kontakt także z przedsiębiorcami z Polski.
– Liczę, że polskie firmy będą współinwestorami w projektach albo inwestorami w samym InnoEnergy – tłumaczy Mikołaj Budzanowski.
Magazyny szansą dla Europy
EIT InnoEnergy inwestuje głównie w firmy na wczesnych etapach działalności.
– Przegląd projektów prowadzony jest na bieżąco. Niedawno zakończył się na przykład nabór do kolejnej edycji programu Hello Cleantech, w którym wnioski złożyło wiele polskich podmiotów. W niektóre z nich InnoEnergy może zainwestować – mówi Mikołaj Budzanowski.
Spółka nie ma sztywno określonego horyzontu inwestycyjnego, ale podkreśla długoterminowość swojego zaangażowania.
– Misją InnoEnergy jest inicjowanie przyszłościowych projektów, które wymagają wielu specjalizacji i umiejętności, dostępu do rynku, do klienta oraz finansowania. Jeżeli ta rola już zostanie zrealizowana, a projekt może się rozwijać bez wsparcia InnoEnergy, podejmujemy decyzję o wyjściu. Może to zająć trzy lata, pięć lat lub więcej, w zależności od projektu. Są to raczej długofalowe inwestycje, a InnoEnergy nie wychodzi w 100 proc., tylko stopniowo redukuje swój udział w kapitale – tłumaczy prezes.
InnoEnergy interesuje się np. sektorem baterii i pozyskiwania surowców bateryjnych, nowymi technologiami magazynowania energii i bateriami dla sektora motoryzacyjnego, a także recyklingiem i gospodarką obiegu zamkniętego.
– Będą to inwestycje głównie przemysłowe, ale również te związane z cyfryzacją i oprogramowaniem – wylicza prezes.
Szczególnego boomu inwestycyjnego spodziewa się w obszarze magazynowania energii i przypomina, że kiedy zaczęła rozwijać się fotowoltaika, to szansę tę wykorzystały Chiny, które dziś dominują na rynku produkcji paneli słonecznych. Dlatego InnoEnergy chciałoby przyczynić się do powstania europejskich dostawców w sektorze magazynowania energii.
Cel to zielony przemysł
InnoEnergy jest też zaangażowane w konsultacje nowej polityki przemysłowej Unii Europejskiej. Dokument ma odpowiedzieć na wyzwania, kosztowe i technologiczne, które przed europejskim przemysłem stawia zielona transformacja.
– Intencją Komisji Europejskiej jest to, by transformacja nie wiązała się z importem technologii, jak stało się to w przypadku fotowoltaiki – podkreśla Mikołaj Budzanowski.
Widzi też Polskę w roli lidera zielonego przemysłu w Europie.
– Mamy przeogromny potencjał. Z jednej strony mamy w Polsce bardzo dobrze wykształconych i chętnych do tworzenia nowych produktów inżynierów. Jednocześnie mamy ogromny apetyt na sukces. Z drugiej strony wciąż nam brakuje schematów i mechanizmów wdrażania innowacji – przekonuje prezes.
Zaznacza, że element wdrożeniowy może dostarczyć polskim firmom właśnie InnoEnergy. Dlatego w planach są działania promocyjne.
– Chcielibyśmy zintensyfikować te działania w 2025 r. – zapowiada Mikołaj Budzanowski.