Na rynku zatrudnienia widoczna jest nowa tendencja: work-life fit. Jej podstawą jest otwarcie się pracodawców na większą elastyczność współpracy, tak, aby ich pracownicy mogli łatwiej łączyć prywatne cele z karierą. Jak wynika z raportu „Aktualny model pracy w firmach a system pracy work-life fit”, przygotowanego przez SW Research na zlecenie platformy rekrutacyjnej Talent Place, 53 proc. pracowników chciałoby mieć bardziej elastyczne godziny pracy, a 44 proc. wolałoby nie pracować wciąż w biurze. Obowiązki zawodowe utrudniły co trzeciemu pracownikowi (30 proc.) zmianę miejsca zamieszkania. Nieco mniej respondentów (29 proc.) ze względu na pracę miało problemy z podjęciem lub kontynuowaniem edukacji, a 24 proc. deklaruje utrudnienia w zakresie zakładania rodziny lub rodzicielstwa. Pracownicy mówią, że mało elastyczne miejsce i czas pracy w wielu przypadkach są przyczyną niepowodzeń w realizacji prywatnych celów.
– Work- life fit to nie tylko 100-procentowa praca zdalna. Model, który z takim powodzeniem przyjmuje się na zachodzie, pokazuje, że nie ma jednego idealnego rozwiązania dla wszystkich organizacji. Jeśli zależy nam na zadowoleniu pracowników i mniejszej rotacji w firmie, musimy brać pod uwagę ich różne potrzeby. Większa elastyczność czasu pracy może być dobrym rozwiązaniem dla młodszej części kadry, a np. rodzice bardziej docenią dodatkowe dni urlopu – komentuje Przemysław Kadula, prezes Talent Place.
Reagować na potrzeby
Według modelu work-life fit w kulturze organizacyjnej ważne jest wsłuchiwanie się pracodawcy w potrzeby pracowników i reagowanie na nie. Łączy się to z systemem benefitów, który powinien być dopasowany do tego, co ważne dla członków zespołu. Na pytanie, jakiego rodzaju pozapłacowe dodatki wspierałyby pracowników w wychowaniu niepełnoletnich dzieci lub realizacji prywatnych celów, najczęściej padały odpowiedzi: dopłaty do wakacji (42 proc.), elastyczny czas pracy (39 proc.) i dodatkowe dni urlopu (34 proc.).
Elastyczność i work-life fit nie stoją w kontrze do stacjonarnej pracy z biura. To uważność na potrzeby pracowników i większa indywidualizacja organizacji pracy. Idea work-life fit powstała w Stanach Zjednoczonych jako przeciwwaga dla work-life balance, którego podstawą jest możliwie ścisły rozdział i równowaga między pracą a życiem prywatnym. Wśród respondentów zaznajomionych z oboma zagadnieniami 39 proc. preferuje work-life fit, natomiast 21 proc. woli work-life balance. Jakie są największe zalety modelu work-life fit i większej elastyczności pracy według pracowników? Wskazują oni na skuteczną możliwość wprowadzenia harmonii między życiem zawodowym a prywatnym (51 proc.), większą wydajność przy zmniejszeniu presji ze strony przełożonych (47 proc.) oraz poczucie większego zaufania ze strony pracodawców (42 proc.).
– Rolą pracodawców jest zaangażowanie pracowników, budowanie motywacji do pracy i realizacji celów, a przy tym rozwijanie poczucia bezpieczeństwa i zaufania do firmy. Tworzenie kultury organizacyjnej razem z pracownikami wpływa na ich zaangażowanie i poczucie przynależności do zespołu. Wspieranie ich w życiowych wyborach czy wyzwaniach, takich jak np. rodzicielstwo, buduje przywiązanie i lojalność do firmy – zwraca uwagę Przemysław Kadula.
Korzyści dla obu stron
Badani, którzy nie wybrali work-life fit, stwierdzają, że koncepcja ta nie byłaby dla nich odpowiednia, bo wolą pracować według ściśle ustalonego planu (39 proc.) lub są przyzwyczajeni do obecnego modelu pracy i nie chcą go zmieniać (35 proc.). Co trzeci respondent uważa, że wprowadziłoby to chaos między życie prywatne a zawodowe (32 proc.), a co czwarty ma obawy, że firma nie zapewni odpowiednich narzędzi lub rozwiązań do tego typu pracy (26 proc.).
– Co ważne, work-life fit to model pracy, który ma służyć nie tylko pracownikom, ale też pracodawcom. Firmy dzięki otwarciu się na bardziej elastyczne formy współpracy zyskują dostęp do dużo większej puli kandydatów do pracy. Większe zadowolenie pracowników i przywiązanie do firmy to większa wydajność i mniej rezygnacji z pracy, a to już przekłada się na wymierne korzyści finansowe dla firm – podkreśla Przemysław Kadula.