Nawiązując do artykułu „Usługi z rajów drożeją” („Puls Biznesu” nr 153 z 9 sierpnia, autor Łukasz Ruciński), Ministerstwo Finansów uprzejmie przedstawia argumenty resortu, dotyczące wejścia w życie od 1 stycznia 2003 r. przepisów o poddaniu 20-procentowemu zryczałtowanemu podatkowi dochodowemu wynagrodzenia z tytułu nabywania usług doradczych, badania rynku, zarządzania i kontroli wypłacanego z Polski do krajów, z którymi Polska nie zawarła umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania.
Autor publikacji m.in. postawił tezę, że zagraniczni usługodawcy podwyższą ceny na swoje usługi, a na polskich podmiotach będą ciążyły nowe obowiązki związane z funkcją płatnika podatku, oraz że sens wprowadzenia tego przepisu jest wątpliwy, ponieważ firmy, w celu ominięcia go, będą korzystały z pośrednictwa spółek mających siedzibę w państwach, z którymi Polska zawarła umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania.
W odpowiedzi na te zarzuty MF pragnie zauważyć, że podatnicy korzystają z usług firm mających siedzibę w tzw. rajach podatkowych nie dlatego, iż firmy te świadczą najwyższej klasy usługi doradcze, ale dlatego, by uniknąć opodatkowania podatkiem dochodowym. Obecnie stosowanym instrumentem tego rodzaju, służącym do transferu pieniędzy, są płatności z tytułu tzw. świadczeń niematerialnych. Wynika to z faktu, że trudno jest zweryfikować, czy dane usługi istotnie były świadczone oraz z faktu, że wycena ich wartości jest dość skomplikowanym zadaniem.
Dodatkowym utrudnieniem przy ustalaniu tych danych jest fakt, że państwa zaliczane do rajów podatkowych nie są stronami umów umożliwiających międzynarodową wymianę informacji podatkowych. Administracje tych państw nie współpracują więc z polskimi urzędami w sprawach dotyczących polskich podatników. Wobec powyższego z pewną rezerwą należy podchodzić do faktu nabywania np. usług doradczych od podmiotów mających siedzibę w tzw. rajach podatkowych.
W tej sytuacji bezkrytyczne tolerowanie przekazywania pieniędzy za granicę oznaczałoby de facto zgodę na zwolnienie z opodatkowania dochodów przekazywanych z Polski — zarówno w Polsce, jak i w kraju, w którym usługodawca ma siedzibę. MF nie widzi racjonalnych przesłanek, które przemawiałyby za takim rozwiązaniem(...)
MF odbiera jako nieporozumienie sugestię, że wystarczy skorzystać z pośrednictwa spółki mającej siedzibę w kraju, z którym Polska zawarła umowę o unikaniu podwójnego opodatkowania, by nie płacić podatku w Polsce.
Marcin Kaszuba dyrektor Biura Prasowego MF