Poza tym kończył się miesiąc zachęcając do windows dressing, Senat w USA szykował plan wstrzyknięcia środków w gospodarką (np. kolejne 1.200 $ dla każdego Amerykanina), a na rynek w kolejnych dniach miało dotrzeć tsunami wyników kwartalnych spółek. Nic dziwnego, że w poniedziałek indeksy wzrosły, a NASDAQ był najsilniejszy.
Teraz czekamy na te właśnie wyniki wpatrując się w tracącego siły dolara. Nawiasem mówiąc słabnący dolar tez pomagał bykom, bo zwiększał konkurencyjność gospodarki. Wzrost kursu EUR/USD szkodził gospodarce europejskiej (i po trosze polskiej, bo umacniał się też złoty), ale niespecjalnie mocno dało się to zauważyć na rynkach akcji. Słaby dolar pomagał we wzroście cen surowców, dzięki czemu cena złota ustanowił rekord wszech czasów, a srebro zyskało w poniedziałek ponad siedem procent. Więcej w piątek rano w kolejnym komentarzu na iWealth.
https://iwealth.pl/rynek-akcji-juz-nie-uwaza-ze-potrzebuje-gospodarki/
