Zorganizowana przez „Puls Biznesu” debata „Czego kobiety oczekują od rządu” zebrała przedstawicielki różnych środowisk – akademickiego, organizacji pozarządowych oraz biznesu. Prelegentki dyskutowały o najważniejszych wyzwaniach związanych z codziennym życiem kobiet w naszym kraju. Przedstawiły główne postulaty wobec formującego się rządu. Należą do nich m.in. równość płacowa, wyrównanie wieku emerytalnego między płciami czy zapewnienie bezpieczeństwa i opieki prenatalnej dla kobiet w ciąży. W dyskusji pojawił się również temat potrzeb osób z niepełnosprawnościami, które administracja także powinna zaadresować.
Wydarzenie towarzyszyło organizowanemu przez „Puls Biznesu” rankingowi 100 Kobiet Biznesu 2023 oraz plebiscytowi na Kobietę Biznesu 2023.
Zdobądź kompetencje współczesnej liderki >>
Rozmowę prowadził Łukasz Korycki, zastępca redaktora naczelnego „Pulsu Biznesu”. Jego gośćmi były: Agnieszka Chłoń-Domińczak, prof. SGH, prorektorka ds. nauki; Agata Roczniak, założycielka i prezeska Fundacji Diversum; Katarzyna Rozenfeld, mentorka, coach, ekspertka sektora energetycznego, inicjatorka akcji „Kobiety na wybory”; Izabela Tworzydło, dyrektorka Departamentu Komunikacji Korporacyjnej, rzeczniczka prasowa Banku BNP Paribas; Karolina Gębura-Nowak, dyrektorka Działu Kapitału Ludzkiego i Kultury Organizacyjnej na Polskę i Kraje Bałtyckie, Philip Morris International.
Wyrównajmy płace
Jednym z ważniejszych problemów, z którymi będzie musiał się zmierzyć nowy rząd, jest kwestia nierówności zarobkowych pomiędzy płciami, czyli tzw. luki płacowej. To pojęcie odnosi się do dysproporcji w wynagrodzeniach na tych samych stanowiskach pomiędzy kobietami a mężczyznami. Średnia różnica w Unii Europejskiej wynosi obecnie 12,7 proc. Oznacza to, że od 15 listopada do końca roku kobiety praktycznie pracują „za darmo”. W Polsce sytuacja nie wygląda aż tak źle. Dane Eurostatu pokazują, że luka płacowa w naszym kraju wynosi 4,5 proc. Przeważająca część tej dysproporcji pochodzi z sektora prywatnego, gdzie wynosi ona 12,9 proc., podczas gdy w sektorze publicznym jest znacznie niższa — tylko 2,3 proc.
Wiele czynników przyczynia się do tego problemu. Jednym z nich jest kwestia braku pewności siebie i umiejętności negocjacyjnych, przez co kobiety są narażone na niższe wynagrodzenia już na samym początku kariery zawodowej.
Zniwelowanie luki płacowej
Transparencja wynagrodzeń zgodnie z regulacjami unijnymi.
Wyrównanie wieku emerytalnego
Umożliwienie kobietom dłuższej aktywności zawodowej poprzez wyrównanie wieku emerytalnego.
Bezpieczeństwo kobiet w ciąży i lepsza opieka prenatalna
Zapewnienie bezpieczeństwa, np. mieszkaniowego, oraz stabilizacji, lepsza opieka przedporodowa.
Kampanie społeczne o prawach rodzicielskich
Jasne kampanie uświadamiające kobietom i mężczyznom ich prawa rodzicielskie.
Konsultacje społeczne
Prowadzenie otwartych rozmów z różnymi grupami społecznymi, w tym kobietami, w celu uwzględnienia ich perspektyw i potrzeb.
Udogodnienia dla osób niepełnosprawnych
Zniesienie progu dochodowego dla osób z niepełnosprawnościami oraz rozwinięcie systemu asystentury.
– Bardzo ważne są działania, które dotyczą świadomości i umiejętności negocjacyjnych kobiet. W ramach systemu monitorowania Ekonomicznych Losów Absolwentów przyjrzeliśmy się luce płacowej. Odkryliśmy, że powstaje ona już w momencie wejścia na rynek pracy. Absolwenci i absolwentki tych samych kierunków zarabiają różnie. Szczególnie widać to w zawodach, gdzie wynagrodzenia są najwyższe, np. w sektorze informatycznym, gdzie kobiety zarabiają dużo, ale stanowczo mniej niż mężczyźni – wytłumaczyła prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak.
W rozwiązaniu tego problemu mogą pomóc unijne przepisy dotyczące przejrzystości wynagrodzeń. Będą one zobowiązywać do udzielania informacji o płacach w przypadku przekroczenia 5-procentowej luki płacowej. Innym rozwiązaniem są widełki wynagrodzeń umieszczane w ogłoszeniach o pracę. Tego typu działania mogą zwiększyć transparentność i pomóc w wyrównaniu płac dla wszystkich pracowników na tych samych stanowiskach – nie tylko kobiet.
Dołącz do uczestniczek Power to Women, 21-22 maja w Warszawie >>
– Doświadczenia w naszej firmie pokazują, że kobiety mają często niższe oczekiwania finansowe niż mężczyźni. Są zdziwione, że oferujemy im wyższą pensję niż zaproponowane przez nie stawki na rozmowie kwalifikacyjnej. Dzieje się tak, bo dla każdego stanowiska mamy jasno określone widełki płacowe. Dzięki takiej polityce udało nam się zdobyć i utrzymać Certyfikat Równych Płac, który otrzymaliśmy jako pierwsza firma w Polsce. Warto też dodać, że luka płacowa często rośnie podczas urlopów macierzyńskich. Dlatego oferujemy matkom podwyżki, tak samo jakby pracowały przez czas tego urlopu – opowiedziała o polityce płacowej w firmie Philip Morris International Karolina Gębura-Nowak.
Same regulacje jednak nie wystarczą. Ważna jest zmiana kulturowa oraz zwiększanie świadomości społecznej w obszarze wynagrodzeń. Pracownicy muszą znać swoje prawa i nie bać się z nich korzystać.
Luka płacowa często rośnie podczas urlopów macierzyńskich. Dlatego oferujemy matkom podwyżki, tak samo jakby pracowały przez czas tego urlopu
– Dla nowego pracownika każdej organizacji bardzo ważne jest, by wiedział, jak wyglądają wynagrodzenia. W polskich firmach to temat tabu. Dlatego potrzebne jest pewnego rodzaju naturalne przyzwolenie, aby można było o to spytać – podkreśliła Katarzyna Rozenfeld.
Inną grupą społeczną, która doświadcza niesprawiedliwości w kontekście płac, są osoby z niepełnosprawnościami .
– Rząd powinien przyjrzeć się tzw. progowi dochodowemu. Powoduje on, że osoby z niepełnosprawnościami, otrzymujące rentę, nie mogą przekroczyć określonej sumy, aby uniknąć utraty części lub nawet całego świadczenia. Jest to istotne zwłaszcza dlatego, że takie osoby mają wiele kosztów związanych choćby z warunkami mieszkaniowymi czy rehabilitacją – wytłumaczyła Agata Roczniak.
Trzeba zniwelować różnice w luce płacowej pomiędzy sektorem publicznym a prywatnym. Warto wdrażać regulacje unijne, dotyczące transparentności wynagrodzeń.
– Trzeba zniwelować różnice w luce płacowej pomiędzy sektorem publicznym a prywatnym. Warto wdrażać regulacje unijne, dotyczące transparentności wynagrodzeń. Oczywiście same nie będą wystarczające. Ważna jest synergia z działaniami informacyjnymi, np. poszerzaniem świadomości i pokazywaniem kobietom, gdzie szukać informacji o zarobkach w danych sektorach – podsumowała postulaty związane z luką płacową prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak.
Równe emerytury
Prelegentki były zgodne, że aktualne granice wieku emerytalnego powinny zostać zmienione. Po pierwsze, kobiety pracując o pięć lat krócej i pobierając emeryturę o niemal pięć lat dłużej, mają o jedną trzecią niższe emerytury w porównaniu do mężczyzn – co jest jednym z argumentów na rzecz wyrównania granicy dla obydwu płci. Kolejnym aspektem jest ogólne podwyższenie wieku emerytalnego ze względu na starzenie się ludności.
Ludność w Europie się starzeje. Do 2050 r. liczba Polaków spadnie do 35 mln, przy czym co trzecia osoba przekroczy 60 lat.
– Podwyższenie i wyrównanie wieku emerytalnego dla obu płci to konieczność. Ludność w Europie się starzeje. Do 2050 r. liczba Polaków spadnie do 35 mln, przy czym co trzecia osoba przekroczy 60 lat. Warto także zauważyć, że wielu starszych obywateli chętnie kontynuowałoby aktywność zawodową, dlatego nie powinniśmy ich ograniczać. Różny wiek emerytalny dla obu płci prowadzi do niższych świadczeń emerytalnych dla kobiet. Ma to też wpływ na ogólny stan gospodarki – krótsza praca oznacza mniejsze wpływy z podatków do budżetu – przekonywała Izabela Tworzydło.
Podwyższenie wieku emerytalnego wiąże się jednak z wyzwaniami. Przedsiębiorstwa muszą podchodzić elastycznie do zatrudnienia osób starszych i tworzyć dla nich optymalne warunki pracy.
– Pewne prace fizyczne po danym roku życia są po prostu trudne. Pracodawcy muszą szukać elastycznych form pracy dla tych osób, np. korzystać z ich doświadczeń oraz wiedzy. Nasza firma jest pierwszą w Polsce z certyfikatem „Pracodawcy Dialogu Pokoleń”. Badaliśmy potrzeby naszych pracowników z różnych przedziałów wiekowych. Są one bardzo podobne – wszyscy chcą się rozwijać, dzielić się wiedzą itd. Oczekują jednak, że ich obowiązki będą dostosowane do możliwości psychofizycznych – podkreśliła Karolina Gębura-Nowak.
Niska dzietność
Kolejnym tematem poruszonym podczas debaty była kwestia dzietności w Polsce. Ekspertki przekonują, że powinniśmy przestać liczyć na to, że w Polsce będzie się rodzić 400-500 tys. dzieci rocznie. Prognozy jasno pokazują, że – podobnie jak w krajach zachodnich – dalszy spadek będzie następował. Przykładowo w tym roku zejdziemy poniżej liczby 300 tys. urodzeń. Nie oznacza to jednak, że rząd powinien poddać się w tym obszarze.
– Jest to bardzo złożony problem. Nie ma magicznego guzika (jakim miało być 500+), który naciśniemy i wszystko będzie w porządku. Jest to kwestia stabilności rynku pracy, dostępu do mieszkań, bezpieczeństwa ciąży, przepisów antyaborcyjnych, opieki prenatalnej, programu in vitro. Wszystko to jest ważne, by młodzi rodzice mieli poczucie, że państwo wspiera ich w najważniejszych obszarach związanych z wychowywaniem dziecka – tłumaczyła prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak.
Ważnym elementem są kampanie na rzecz większego zaangażowania mężczyzn w wychowywanie dzieci.
– Edukacja odgrywa kluczową rolę. Warto zachęcać ojców do korzystania z urlopów ojcowskich, rodzicielskich, co ułatwi kobietom życie i umożliwi im realizację zawodową. Nie jest to łatwy proces, co obserwujemy w naszej firmie. Wielu młodych ojców z naszej społeczności decyduje się na taki krok i wraca z różnymi doświadczeniami. Potrafią wczuć się w rolę partnerek i zrozumieć, z jakimi wyzwaniami wiąże się opieka nad małym dzieckiem – opowiadała Izabela Tworzydło. Bardzo ważne jest wejście regulacji wynikających z dyrektyw unijnych, które gwarantują ojcom 9 tygodni urlopu, który nie może być przekazany matkom.
– Potrzebne są jasne kampanie społeczne informujące zarówno kobiety, jak i mężczyzn o ich prawach rodzicielskich. Pomagają też dodatkowe rozwiązania. U nas w firmie dopłacamy ojcom do 100 proc. przez 9 tygodni urlopu rodzicielskiego. I to daje wymierne efekty – liczba panów korzystających z urlopu rodzicielskiego rośnie co roku zgodnie z naszymi założeniami o 10-15 proc. – dodała Karolina Gębura-Nowak.
Priorytetem dla rządu jest jednak kwestia, która wydawać by się mogła podstawowa, mianowicie bezpieczeństwo kobiet w ciąży.
– W Polsce maleje liczba oddziałów pediatrycznych i ginekologicznych. Będąc kobietą mieszkającą w mniejszym mieście, dwa razy zastanowiłabym się przed podjęciem decyzji o założeniu rodziny. Zadałabym sobie pytanie, czy rzeczywiście będę mogła bezpiecznie urodzić. Mam wrażenie, że mocno cofnęliśmy się w tym obszarze. Pomimo że żyjemy w XXI wieku, borykamy się z tymi samymi problemami co kobiety w ubiegłym stuleciu – przestrzegała Izabela Tworzydło.
Asystentura powinna być dostosowana do osoby z niepełnosprawnością, ponieważ każda z nich ma indywidualne potrzeby. Jedna osoba może potrzebować pomocy tylko przy zakupach, podczas gdy inna wymaga wsparcia 24 godziny na dobę.
Nie można także zapominać o rodzicach osób z niepełnosprawnościami, którzy nie mogą liczyć na odpowiednie wsparcie od państwa. Rozwiązaniem może być zwiększenie świadczeń tzw. asystentury.
– Asystentura powinna być dostosowana do osoby z niepełnosprawnością, ponieważ każda z nich ma indywidualne potrzeby. Jedna osoba może potrzebować pomocy tylko przy zakupach, podczas gdy inna wymaga wsparcia 24 godziny na dobę. To samo dotyczy matek, które zajmują się dziećmi z niepełnosprawnościami. Często zadają sobie pytanie: „Co stanie się z moim dzieckiem, gdy umrę?”. Dlatego tak istotne jest dostosowywanie asystentury do konkretnych potrzeb danej osoby – powiedziała Agata Roczniak.
Rola rządu i korporacji
Patrząc na proporcje płci w zarządach i radach nadzorczych, można dostrzec następną nierówność pomiędzy kobietami a mężczyznami. Na koniec 2022 roku udział kobiet we władzach definiowanych jako zarządy i rady nadzorcze – 140 największych spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie – wynosił 17,2 proc. i wzrósł o 0,6 pp. względem roku poprzedniego.
– Przez lata wierzyłam, że równouprawnienie nadejdzie naturalnie. Jednak dane kampanii społecznej 30% Club pokazują, że aktualne tempo zmian jest zbyt wolne. Niestety nie mamy szansy spełnienia wymogów dyrektywy Parlamentu Europejskiego, która zakłada, że do lipca 2026 r. przynajmniej 40 proc. stanowisk dyrektorów niewykonawczych i 30 proc. wszystkich stanowisk kierowniczych (łącznie zarząd i rada nadzorcza) powinno być obsadzonych przez przedstawicieli płci niedoreprezentowanej, co w przypadku Polski oznacza kobiety. Dlatego konieczne jest podjęcie działań na szczeblu krajowym, np. poprzez wprowadzenie parytetów – tłumaczyła Katarzyna Rozenfeld.
Niestety nie mamy szansy spełnienia wymogów dyrektywy Parlamentu Europejskiego, która zakłada, że do lipca 2026 r. przynajmniej 40 proc. stanowisk dyrektorów niewykonawczych i 30 proc. wszystkich stanowisk kierowniczych powinno być obsadzonych przez przedstawicieli płci niedoreprezentowanej.
Dodatkowo warto wspomnieć, że same firmy również powinny działać aktywnie w tym obszarze. Za przykład może służyć sektor HR w Wielkiej Brytanii.
– Wymogi unijne zostały spełnione przez Wielką Brytanię bez ustanawiania priorytetów. W 2014 r. firmy headhunterskie opracowały specjalny kodeks postępowania. Zobowiązały się w nim do prezentowania klientom list kandydatów, które są równoważne pod względem płci, a także do rekomendowania co najmniej dwóch kobiet na krótkiej liści kandydatów na dane stanowisko. Choć zajęło to wiele lat, dowodzi, że taki postęp jest możliwy – przekonywała Katarzyna Rozenfeld.
Działania firm mogą również wymuszać zmiany regulacyjne.
– Korporacje mają ważną rolę do spełnienia. Mogą być zaczątkiem pewnych idei, które są dalej propagowane. Mogą stać się również inspiracją do zmian w regulacjach prawnych – powiedziała Karolina Gębura-Nowak.
Wspierajmy różnorodność
Ekspertki podkreśliły ogromną wagę edukacji najmłodszych. Wszelkie zmiany społeczne nie są możliwe bez szerzenia świadomości właśnie u dzieci.
– Na co dzień zajmuję się edukacją dzieci w zakresie niepełnosprawności. To bardzo istotne, aby społeczeństwo przyszłości było bardziej otwarte, empatyczne oraz inkluzywne. Warto rozszerzyć program edukacyjny, nie tylko kontynuując tradycyjne metody, ale również wprowadzając zajęcia, które rozwijają umiejętności interpersonalne u dzieci – podkreśliła Agata Roczniak.
Na zakończenie debaty prelegentki wygłosiły także ważny apel do nowego rządu.
– Nowa administracja musi angażować się w konsultacje społeczne. Przed wprowadzaniem legislacji powinna prowadzić rozmowy głównie z zainteresowanymi danym obszarem. Należy siadać do dyskusji z kobietami z różnych środowisk i regionów Polski, pytając o ich potrzeby. Dotyczy to zresztą nie tylko kobiet, lecz także np. osób z niepełnosprawnością – podsumowała Katarzyna Rozenfeld.