Wykonując pracę tej samej wartości co mężczyźni, zarabiają średnio o 16,3 proc. mniej. To tak, jakby od 2 listopada do końca roku nie płacono im za pracę. W Polsce wskaźnik wynosi 6,4 proc., co czyni nas trzecim, po Słowenii i Malcie, państwem z najmniejszymi nierównościami. Najgorzej wypadają: Estonia, Austria, Czechy i Niemcy, gdzie panie zarabiają 20-30 proc. mniej niż ich partnerzy. „Równość kobiet i mężczyzn jest jedną z fundamentalnych wartości UE, ale ten dzień, 2 listopada, świadczy o tym, że tak nie jest” — napisali Marianne Thyssen, komisarz ds. zatrudnienia, Vera Jourova, komisarz ds. równości płci, oraz Frans Timmermans, wiceszef KE.
Od 2 XI kobiety w UE przestają zarabiać
Ze względu na niższe stawki kobiety w państwach unijnych pracują 58 dni za darmo.