OECD: przyszły rok będzie jeszcze gorszy

Magda Kozmana
opublikowano: 2001-11-21 00:00

Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju drastycznie obniżyła prognozy wzrostu PKB dla 30 członków. Polska w tym roku będzie rozwijała się wolniej niż wynosi średnia unijna.

OECD obniżyła prognozę tegorocznego wzrostu gospodarczego dla swoich członków z 2,8 proc. w maju do 1 proc. Również tylko o 1 proc. ma wzrosnąć ich produkt krajowy brutto w przyszłym roku, gdyż poprawa koniunktury jest spodziewana dopiero w drugiej połowie 2002 r. Za dwa lata ma to być jednak już 3,2 proc. — prognozują eksperci organizacji skupiającej państwa uprzemysłowione.

W ubiegłym tygodniu prognozę wzrostu światowego PKB obciął Międzynarodowy Fundusz Walutowy, przedtem zrobił to Bank Światowy. Przewidywania wszystkich instytucji są zbieżne.

Zgoda na obniżki stóp

Kondycja gospodarek członków OECD pogorszy się w drugiej połowie roku po raz pierwszy od dwóch dziesięcioleci. Kraje Unii Europejskiej zanotują średni wzrost w 2001 roku 1,7 proc. Najgorzej wypada Japonia, gdzie recesja pogłębi się jeszcze bardziej w przyszłym roku. Niemiecki PKB wzrośnie, zdaniem ekspertów OECD, tyle co amerykański — o 1,1 proc., a w przyszłym roku o 0,7 proc.

Przy tak niskiej aktywności gospodarczej inflacja nie będzie już stanowiła problemu. Ekonomiści paryskiej organizacji namawiają Europejski Bank Centralny do dalszych obniżek stóp procentowych — odwrotnie niż w przypadku USA, gdzie ich zdaniem, dziesięć tegorocznych redukcji oprocentowania powinno już wkrótce przynieść oznaki ożywienia.

Spośród czterech krajów Europy Środkowej i Wschodniej należących do OECD, Polska najbardziej odczuje światowe pogorszenie koniunktury. Wzrost gospodarczy ma wynieść w naszym kraju tylko 1,5 proc., choć w maju organizacja przewidywała 3,8 proc.

Będzie lepiej

W przyszłym roku polska gospodarka będzie się już lepiej prezentowała od unijnej.

— Do opóźnienia ożywienia może przyczynić się restrykcyjna polityka monetarna — przestrzegają ekonomiści OECD, zachęcając RPP do dalszej obniżki stóp.

Ich zdaniem, konieczne jest w Polsce także uelastycznienie rynku pracy i promocja przedsiębiorczości dla zmniejszenia bezrobocia.