Recesja w USA została zatem już ogłoszona, mimo że technicznie nie minęły jeszcze dwa kwartały kurczenia się PKB (choć nie ma wątpliwości, że z końcem grudnia i to zdanie przestanie być prawdziwe). Poprzednia recesja trwała od marca do listopada 2001 r., więc niezbyt długo. Ta trwa już 12 miesięcy i "dopiero ją zaczynamy" - uważa Stephen Stanley z RBS Greenwich. Najdłuższa recesja po II Wojnie Światowej trwała 16 miesięcy (na początku lat 80-tych), a ta zwana Wielkim Kryzysem przez 43 miesiące. W Polsce perspektywy nie są tak złe, ale Leszek Balcerowicz powiedział, że czeka nas wyjątkowo trudny rok, lecz rząd postępuje słusznie nie zwiększając deficytu budżetowego.
SYTUACJA NA GPW
Wynik sesji ustalił się krótko po jej
rozpoczęciu - ok. 11-tej WIG20 przetestował udanie poziom 1700 pkt (choć na
moment zszedł poniżej) i w zasadzie w tych okolicach dotrwał do końca dnia.
Obroty były niewielkie, jakby inwestorzy z dużymi oporami akceptowali
możliwość powrotu do spadków na GPW. A przecież ani poprzednie szczyty nie
zostały pobite, ani napływające dane makroekonomiczne nie wyglądały dobrze. Zaś
opieranie nadziej na enigmatycznych nieco planach ratunkowych, które w nie do
końca przemyślany sposób pompują gotówkę do systemów finansowych nie są jeszcze
gwarancją zakończenia kłopotów w Europie czy w Polsce. Wydarzeniem - kolejnym
tego typu - był spadek notowań Rafako o 30 proc., po tym jak spółka zależna
również stała się ofiarą zawartych przez siebie opcji na rynku walutowym.
Wczoraj podrożały akcje 74 spółek, potaniały 214.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
DJIA więcej niż w poniedziałek stracił
tylko trzy razy w historii. Ekonomiści z Narodowego Biura Badań Ekonomicznych w
opublikowanym w poniedziałek raporcie wyrazili to, czego politycy unikali przez
długie miesiące zaklinając rzeczywistość, a mianowicie, że recesja w USA
rozpoczęła się w grudniu 2007 r. Jednak o ile potwierdzenie tego faktu może
przemówić do osób nie interesujących się na co dzień gospodarką, to aż strach
pomyśleć na co liczyli inwestorzy, którzy od tygodni nie otrzymali przecież
praktycznie żadnych pozytywnych danych, a mimo to wracali z nadzieją na rynek.
Aż chciałoby się zapytać co według nich dzieje się obecnie z gospodarką USA
skoro wiadomość o recesji była wczoraj takim szokiem? Czyżby wiara w banki
centralne i kolejne programy pomocowe przekonała ich, że po roku spadków pora
wreszcie na zakończenie bessy, korektę, czy może grudniowy rajd św.
Mikołaja?
OBSERWUJ AKCJE
Amrest - od lutego 2008 r. cena akcji
znajduje się w trendzie spadkowym i od tego czasu tylko dwukrotnie zdołała
przebić się przez średnią kroczącą z 50 sesji, którą często interpretuje się
jako średnioterminową linię trendu. Pierwszy zryw byków miał miejsce na początku
sierpnia, lecz błyskawicznie został stłumiony przez sprzedających akcje. Drugi
raz średnią udało pokonać się pod koniec ubiegłego tygodnia i po wczorajszej
sesji można stwierdzić, że to również historia, bo po przecenie o 9,4 proc.
wartość akcji spółki spadła poniżej średniej z 20 sesji. Długa czarna świeca
powstała przy niewielkich obrotach, jednak najprostsze narzędzia analizy
technicznej potwierdziły swoją skuteczność. Wskaźnik MACD nie zdążył dać jeszcze
sygnału kupna, ale już na RSI widzimy błyskawiczny powrót poniżej 50 pkt., co
jest oznaką słabości popytowej strony rynku.
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
EFH - spółka zależna pożyczyła
od konsorcjum banków 38,8 mln euro. Pieniądze zostaną wykorzystane na budowę
ośrodka hotelowo-konferencyjnego na Mazurach w pięciogwiazdkowym standardzie.
Kredyt ma być spłacony do końca 2025 r.
Emperia - fundusze Commercial Union
mają 10,4 proc. akcji (wcześniej 9,9 proc.).
Lotos - spółka sprzedała 100
proc. udziałów w Rafinerii Nafty Glimar za 1 mln PLN. Kupił ją Podkarpacki
Holding Budowy Dróg.
Żurawie - osoba z kierownictwa spółki sprzedała 10,6
tys. akcji między 14 października i 29 listopada.
Impexmetal - Boryszew
sprzedał 9,3 mln akcji spółki, a Boryszew Erg 4,5 mln papierów. Transakcji
dokonano po cenach 1,21-1,24 PLN.
PKO BP - bank zadeklarował, że nie zamierza
wypłacać dywidendy z zysku za 2008 rok.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Po prawie 9-proc. spadkach w USA nie
można być zbyt dużym optymistą, choć z drugiej strony można zakładać, że po tak
silnym spadku indeksy przy Wall Street mogą nieco odbić w górę. Oczywiście
liczenie tylko na ten wzrost byłoby absurdem, ale taka perspektywa może po
prostu nieco zamortyzować upadek indeksów w Europie. W Japonii ten model
zadziałał średnio - Nikkei stracił aż 6,4 proc. spadając silniej właśnie w
końcówce sesji.
W naszym przypadku ważne jest to, że mamy jeszcze spory zapas
do dołków bessy i dziś nie powinniśmy ich osiągnąć. Natomiast dyskontowanie
skutków recesji mogło się jeszcze nie zakończyć.
WALUTY
Wyraźny spadek inflacji w strefie euro w
październiku przy jednoczesnej zadyszce konsumentów skłonił wielu analityków do
zweryfikowania oczekiwań odnośnie obniżki stóp procentowych przez ECB. Do
ubiegłego tygodnia konsensus mówił o cięciu kosztu pieniądza o 50 pkt. (z 3,25
proc.), teraz opinie, że konieczna będzie obniżka nawet o 100 pkt. nie należą do
rzadkości. Na rynku walutowym wyprzedaż europejskiej waluty sprowadziła kurs
eurodolara z 1,30 USD ponownie w okolice 1,26 USD. Popyt na amerykańskie papiery
rządowe pomagał ostatnio dolarowi, ale rosnąca liczba krótkich pozycji, może
zapowiadać zbliżanie się do dna, zwłaszcza względem franka szwajcarskiego. Złoty
we wtorek rano osłabił się względem euro do 3,85 PLN, franka do 2,533 PLN i
dolara do 3,047 PLN.
SUROWCE
Podczas sesji w Nowym Jorku ropa naftowa
potaniała w poniedziałek o ponad 10 proc. We wtorek rano w Europie cena baryłki
ustaliła nowy lokalny rekord, bo kształtowała się w okolicy 47,7 USD. To
dokładnie o 100 dolarów mniej od ceny osiąganej w lipcu tego roku, kiedy kapitał
spekulacyjny hulał w najlepsze po rynkach surowcowych. Obecnie fundusze
hedgingowe muszą sprzedawać aktywa przed nowym rokiem, aby pozyskać gotówkę na
rozliczenia z klientami, a te które mają nóż na gardle stawiają wszystko na
jedną kartę i podejmują wysokie ryzyko (np. walcząc z widocznym trendem
spadkowym). Mocno taniało również złoto, ponieważ inwestorzy z mniejszą obawą
obserwują zjawiska inflacyjne, a kryjówki przed ryzykiem szukają przede
wszystkim w papierach rządowych, których ceny rosną wraz z obniżkami stóp
procentowych na całym świecie. We wtorek Bank Australii obniżył koszt pieniądza
o 100 pkt., a od września w tym kraju utrzymującym się w dużej mierze z handlu
surowcami, stopy procentowe spadły o 3 punkty procentowe.
KOMENTARZ PRZYGOTOWALI: Łukasz Wróbel (giełdy zagraniczne, obserwuj akcje, surowce, waluty) i Emil Szweda (wydarzenie dnia, sytuacja na GPW, prognoza giełdowa poinformowali przed sesją) z Open Finance