SEBASTIAN BUCZEK
prezes Quercus TFI
Jest duża szansa, że w kolejnej dekadzie prym na giełdach będą wieść przedsiębiorstwa należące do tzw. nowej gospodarki. Jednak prawdopodobnie nie będą to Apple czy Facebook. One już teraz osiągnęły wysoką kapitalizację. Ich rozwój może więc napotkać naturalne bariery. Znacznie większym potencjałem dysponują firmy średniej wielkości, a nawet te, które dopiero teraz powstają.
Największymi możliwościami tworzenia wartości wciąż powinien dysponować sektor technologiczny. Z zestawiania wynika, że ofiarą zachodzących w ostatnich latach zmian padła między innymi Agora. Jej konkurenci się rozwijają, a wartość tej części jej biznesu, która jest oparta na starej gospodarce, traci wartość, bo internet wypiera prasę drukowaną. Nowego Apple’a nie szukałbym także wśród spółek przemysłowych.
Warto zwrócić przy tym uwagę, jak ważny jest moment pomiaru. W 2002 r. wiele spółek miało kłopoty. Dlatego te z nich, które przetrwały, mogą się dziś pochwalić wysokimi stopami zwrotu za ostatnich 10 lat. Z podobną sytuacją mamy do czynienia obecnie, chociażby w sektorze finansowym. Może się zdarzyć, że za 10 lat wśród najlepszych inwestycji dekady znajdą się te wybrane instytucje finansowe, które zdołają odzyskać świetność.