Okrągły stół nie wszystkich pociąga
Próba konsolidacji środowiska trenerów
Podczas tegorocznych Międzynarodowych Targów Firm Szkoleniowych i Doradczych mają odbyć się obrady tzw. okrągłego stołu. Ich celem jest integracja środowiska. Nie wszystkie firmy szkoleniowe są tym zainteresowane.
— Coraz więcej firm branżowych chce się jednoczyć, po to, by walczyć wspólnie o własne interesy. Na rynku szkoleniowym istnieje luka: funkcjonują stowarzyszenia lokalne, brakuje zaś ogólnopolskiego — tłumaczy Marek Pawłowski, dyrektor generalny firmy Limes Centrum, organizatora tegorocznych targów.
Nie chce on zdradzać jeszcze konkretnych planów, dotyczących okrągłego stołu. Według Marka Pawłowskiego, propozycje „wypłyną spontanicznie podczas obrad”. Twierdzi, że o tym, jaki kształt przybierze stowarzyszenie, zadecyduje samo środowisko na warszawskim spotkaniu. Zdaniem Marka Pawłowskiego związek ma pełnić rolę związku nie tyle firm co trenerów. Organizatorzy chcieliby jednak narzucić standardy jakościowe i stworzyć certyfikat trenera.
— Tego typu inicjatywy służą temu, by firmy branżowe konkurowały ze sobą w zdrowy sposób. Jest to również okazja, by porozmawiać o problemach całego środowiska. Generalnie ten pomysł nam się podoba — mówi Dariusz Pomianowski z Achieve Global Learning Systems Polska.
— Nie znam celów tego stowarzyszenia. Samo hasło integracji jest klarowne. Choć nie mamy zamiaru wziąć udziału w targach, to jednak zamierzamy uczestniczyć w obradach okrągłego stołu — twierdzi Zbigniew Weseli z Door Training and Seminars.
Natomiast Dominika Szczepańska z BIGRAM Training and Development powiedziała, że reprezentowana przez nią firma nie weźmie udziału w obradach, gdyż organizatorzy nie chcieli udostępnić im informacji na temat pozostałych uczestników targów. Z kolei Praktyczna Szkoła Innowacji dostała zbyt późno odpowiednie zaproszenie.
— W Stanach Zjednoczonych działa American Society for Training and Devolepment. To stowarzyszenie jednak powstało z inicjatywy klientów firm szkoleniowych, a nie samych firm trenerskich. Nie uważam zatem, by w tak proponowanej formie była to dobra propozycja — uważa Grzegorz Filipowicz z Specialist IST.