W Polsce Okre Development, którego głównymi udziałowcami są belgijskie firmy Koramic, Otreco i Futurn, znany jest przede wszystkim z kameralnych projektów biurowych. Po oddaniu do użytku biurowca GreenWings Offices, w pobliżu stołecznego lotniska Okęcie, spółka rozpoczęła budowę Grójecka Offices.
— W Warszawie cały czas są miejsca nieodkryte przez deweloperów. Grójecka Offices powstaje między dwiema strefami biurowymi. Wkrótce wskaźnik wynajęcia budynku sięgnie 40 proc. Życzyłbym takiego tempa konkurencji budującej w okolicach Ronda Daszyńskiego — mówi Maciej Lewandowski, dyrektor generalny Okre Development.
Pod prąd
Budynki Okre są niewielkie w porównaniu z innymi obecnie powstającymi w stolicy biurowcami. Ich powierzchnie nie przekraczają 10 tys. mkw. Powstają z dala od najpopularniejszych biurowych okolic.
— Nasze lokalizacje są nietypowe, ale mam pomysły na jeszcze odważniejsze miejsca. Moim zdaniem, biją na głowę Śródmieście czy szeroko rozumiany „centralny obszar biznesu”. Zaczynając pracę przy Green Wings, liczyliśmy się z koniecznością udowodnienia, że to nie jest złe miejsce wręcz przeciwnie — bardzo dobre. Udało się. Wystarczyło, żeby potencjalny najemca raz do nas przyjechał i przekonał się, że dojazd jest naprawdę dobry, a przy tym budynek ma najwyższy standard — mówi Maciej Lewandowski.
Choć priorytetem dla spółki jest zakończenie komercjalizacjiGreenWings, gdzie niewynajęte jest jeszcze 700 mkw., i dalszy wynajem Grójecka Offices, to jednocześnie trwają przygotowania do rozpoczęcia inwestycji mieszkaniowych w Poznaniu i we Wrocławiu.
— Przygotowujemy dwa projekty w Poznaniu, oba w dzielnicy Wilda. Jeden to apartamentowiec o bardzo współczesnej, odważnej architekturze. Jest już koncepcja architektoniczna, obecnie powstaje projekt budowlany. Jesienią planujemy rozpocząć sprzedaż, a pod koniec roku — budowę. Druga inwestycja to mieszkania z segmentu popularnego, będą powstawać mniej więcej w tym samym czasie co pierwsza inwestycja — zapowiada Maciej Lewandowski.
W urzędzie celnym
We Wrocławiu przy ul. Księcia Witolda, tuż nad brzegiem Odry, deweloper planuje pierwszą inwestycję w tym mieście. W budynku z 1913 r., w którym mieściły się kiedyś urząd celny, prawdopodobnie powstaną mieszkania.
— Jesteśmy w trakcie wewnętrznych dyskusji na temat nowego sposobu użytkowania zabytkowych budynków. Jednym z pomysłów są mieszkania z wyższej półki, choć możliwa byłaby także adaptacjana hotel — dodaje Maciej Lewandowski. We Wrocławiu deweloper rozgląda się za kolejnymi inwestycjami mieszkaniowym. Ten segment działalności spółka chce także rozwijać w Warszawie. — Oczywiście stołeczny rynek mieszkaniowy jest bardo konkurencyjny i trudny, ale nie chcemy z niego rezygnować. Myślę, że przyszłością są adaptacje starych kamienic czy zmiana przeznaczenia pofabrycznych zabudowań — podkreśla Maciej Lewandowski. © Ⓟ