Ogłoszenie kilka miesięcy temu planów sprzedaży spółki Solaris zagranicznemu inwestorowi spowodowało sporo zamieszania na polskim rynku. Solange Olszewska, założycielka Solaris Bus & Coach zgodnie z zapowiedzią sprzedała ją hiszpańskiej firmie CAF.



- Odchodzę z przedsiębiorstwa Solaris, ale nie rezygnuję z realizacji moich pasji. Już niebawem będę mogła zaprosić do mojego gospodarstwa ekologicznego pod Poznaniem. Oprócz ekologicznych autobusów chcę bowiem promować zdrowy styl życia, a jego nieodłącznym elementem jest działalność edukacyjna oraz zdrowa żywność, którą chcę oferować – mówi Solange Olszewska.
Już wcześniej pojawiały się opinie, że Solaris to narodowy producent autobusów, który powinien zostać w polskich rękach. Teraz okazało się, że oprócz Hiszpanów, akcjonariuszem Solarisa zostanie także Polski Fundusz Rozwoju (PFR).
- Wspólnie kupujemy istniejące akcje – CAF 65 proc., a PFR 35 proc. – informuje Paweł Borys, prezes rządowego funduszu.
Firmy nie ujawniają wartości transakcji. W lipcu CAF wyceniał wstępnie Solarisa na 300 mln EUR.
Hiszpańska firma jest znana głównie na rynku taboru szynowego. Próbowała niedawno kupić Pesę, ale w bydgoską spółkę samodzielnie inwestuje PFR. Wejście do Solarisa pozwoli Hiszpanom rozwinąć działalność na rynku taboru drogowego i elektromobilności.
-Razem z Solarisem chcemy być liderem w zakresie rozwiązań miejskiej mobilności wykraczających poza pojazdy szynowe, szczególnie w segmencie elektromobilności. Chcemy nadal wykorzystywać i rozwijać markę Solaris, a także zachować jej polski charakter. Połączenie know-how obu firm w zakresie produkcji, projektowania, technologii i usług, jak również innowacyjność i doświadczenie Solarisa w produkcji autobusów, pozwolą nam lepiej zaspokajać potrzeby naszych klientów, jednocześnie tworząc wartość dla akcjonariuszy – twierdzi Andrés Arizkorreta, prezes i dyrektor generalny CAF.
Żadna ze stron nie pozbędzie się akcji Solarisa przez co najmniej 10 lat - ujawnia w rozmowie z Pulsem Biznesu Paweł Borys, prezes PFR.