Sygnały świadczące o powolnej poprawie kondycji amerykańskiej gospodarki i kwartalne wyniki spółek, przekraczające oczekiwania analityków, pomogły wypracować w lipcu najsilniejsze wzrosty na Wall Street od siedmiu lat.
Inwestorzy przede wszystkim pozytywnie odbierają informacje docierające z rynku nieruchomości, gdzie co prawda ceny wciąż spadają w dwucyfrowym tempie, lecz rosnąca aktywność i wzrost liczby zawieranych transakcji dają podstawy by sądzić, że najdrastyczniejsze załamanie już minęło. Kupujący mocno przecenione akcje od pięciu miesięcy mieli tak wyraźną przewagę na Wall Street, że indeks S&P 500 odnotował w tym okresie wzrost o 34 proc. (najlepszy wynik od 1938 r.), z czego 7,4 proc. wypracowano w lipcu.