Opinie i wyjaśnienia

Jacek Zalewski
opublikowano: 2002-06-05 00:00

Odpowiedzialność i troska

Badania firmy ARC Rynek i Opinia, wykonane na zlecenie programu zwanego na całym świecie Responsible Care (RC) — w Polsce zaś Odpowiedzialność i Troska (OiT) — pokazują, że nasze społeczeństwo przywiązuje wielką wagę do stanu środowiska naturalnego. Z badań tych wynika również, że wyobrażenia na temat branży chemicznej są często oparte na stereotypach, a ludziom brakuje informacji na temat nowoczesnych rozwiązań i zabezpieczeń, stosowanych przez przemysł chemiczny. Tymczasem branża ta szczególny nacisk kładzie na działania ulepszające jej współistnienie ze środowiskiem.

Program OiT jest dobrowolnym zobowiązaniem firm branży chemicznej do tego, aby w swojej działalności kładły one szczególny nacisk na tzw. triadę HSE (Health Safety and Environment). Oznacza to, że firmy podejmują szereg działań na rzecz ciągłej poprawy ochrony zdrowia, bezpieczeństwa oraz ochrony środowiska. Polska ma już dziesięcioletnie doświadczenie we wdrażaniu programu OiT. Obecnie bierze w nim udział 26 najbardziej liczących się firm branży chemicznej, organizacją odpowiedzialną za jego realizację jest zaś Polska Izba Przemysłu Chemicznego Związek Pracodawców, która powołała kapitułę programu z udziałem m.in. przedstawicieli dwóch resortów — MG i MŚ. Firmy biorące udział w programie nie będą miały problemów ze sprostaniem ekologicznym standardom UE.

Program OiT ma wymiar publiczny, a realizujące go przedsiębiorstwa zobowiązane są do prowadzenia stałego dialogu ze swoimi klientami, dostawcami, kooperantami oraz społecznościami lokalnymi. Ciągła poprawa jest miarą uniwersalności programu. Nie stawia się przed jego realizatorami żadnych warunków wstępnych, natomiast bezwzględnie musi istnieć publiczna deklaracja ciągłej poprawy oraz demonstrowania jej rezultatów. Do programu może przystąpić każde przedsiębiorstwo, niezależnie od swojej wielkości i poziomu uciążliwości dla otoczenia. Realizacja programu pozwala na kompleksową minimalizację oddziaływania na środowisko i prowadzi do poprawy warunków pracy, wzrostu bezpieczeństwa funkcjonowania instalacji i tzw. bezpieczeństwa procesowego. Uczestniczące firmy przyjmują na siebie obowiązek śledzenia cyklu „życia” swoich produktów, od ich wytworzenia aż do utylizacji w sposób bezpieczny dla środowiska. Bardzo ważne jest współdziałanie branży chemicznej z władzami lokalnymi oraz informowanie społeczności lokalnych o podejmowanych działaniach.

Obchodzony 5 czerwca Światowy Dzień Ochrony Środowiska jest okazją do przypomnienia, że przemysł chemiczny robi wiele, aby jako integralny fragment współczesnego krajobrazu funkcjonować w nim jako element jak najmniej uciążliwy. Analizy i badania pokazują, że proekologiczne działania branży chemicznej przynoszą wymierne skutki. Wszystkie firmy biorące udział w programie OiT systematycznie publikują raporty ekologiczne. Są one zwykle bardzo szczegółowe i na szukanie w nich odpowiedzi, czy przemysł chemiczny funkcjonuje w środowisku odpowiedzialnie, nie każdy znajdzie czas i chęci. Natomiast — jak wynika z badań — problem ten nurtuje większość obywateli. Dlatego właśnie w Dniu Ochrony Środowiska chcemy zachęcić społeczeństwo do refleksji na temat tego, że należy robić wszystko, aby minimalizować wpływ przemysłu chemicznego na środowisko, a jednocześnie podkreślić, iż branża ta jest pożyteczna i niezbędna.

Jacek Różycki, prezes spółki Chemeko, prowadzącej sekretariat OiT

Ryszard Ścigała, prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego ZP

Nie rozdajemy laptopów

Autor artykułu „Czarny PR stał się brudnym orężem w rynkowej grze” („PB” nr 100 z 27 maja, Cezary Pytlos) napisał, że „o laptopach rozdawanych przez Gripen Int. pilotom też już głośno”.

Zmuszony jestem poinformować, iż ani Gripen International, ani firmy tworzące tę spółkę, czyli BAE SYSTEMS i SAAB, nigdy nie fundowały nagród w postaci laptopów polskim pilotom. Żałujemy, że autor materiału nie zdecydował się zweryfikować swoich „informacji” i skontaktować się z nami lub z organizatorami Balu Lotnika przed opublikowaniem artykułu.

Björn Magnusson, dyrektor w Polsce spółki Gripen International

Stu lizusów Millera

Będąc stałym czytelnikiem „PB”, zauważyłem na łamach kilka bardzo obiektywnych ocen w sprawie polityki Rady Polityki Pieniężnej oraz Rady Ministrów (m.in. w artykułach p. Wiktora Krzyżanowskiego). Ponieważ w naszym polskim piekiełku rozsądek stawiany jest na ostatnim miejscu przed wszelkiej maści oszołomami ekonomicznymi, chciałbym podziękować za taką postawę — mimo że jest ona wbrew politycznej, oficjalnej poprawności.

Kieruję od kilku lat firmą, której eksport waha się w granicach 75 proc. i proszę mi wierzyć, że nie kurs jest rzeczą najistotniejszą, lecz dostęp do kapitału i gwarancje rządowe wspierające aktywność handlową na trudnych rynkach. To pierwsze ogranicza mi konkurencja rządu z nadprodukcją obligacji, to drugie jest raczej nieznanym elementem strategii gospodarczej państwa. Jeżeli dodamy do tego zwłoki, jakie pozostały z rządowego programu „Przedsiębiorczość...”, to wniosek może być już tylko jeden — zainwestowaliśmy w kupno zakładu w Chinach i taki będzie nasz dalszy plan rozwoju. W tym czasie niech sobie domorośli znawcy ekonomii z Lepperem na czele dalej rozszarpują resztki normalności — mnie to wszystko już wisi...

Chętnie bym podpisał antylistę wobec „stu lizusów Millera”, gdyby np. do „PB” trafiła taka inicjatywa.

Zbigniew Manugiewicz, prezes spółki PMPoland