(depesza uzupełniona o wypowiedzi ministra finansów oraz szefa opozycyjnego SLD).
WARSZAWA (Reuters) - Podczas sobotniego posiedzenia Sejm przyjął budżet na 2001 rok. Za budżetem głosowało 247 posłów, przeciw 202, a jeden poseł się wstrzymał od głosu. Obecnie ustawa trafi do Senatu.
"Ten budżet jest dobry dla kraju, bo umożliwia dalszy stabilny rozwoj" - powiedział dziennikarzom minister finansów Jarosław Bauc.
"Bardzo się cieszę, że ten budżet został uchwalony. Jest to sukces Jerzego Buzka. Dzisiaj sie okazało, że nie polityka, ale czyste względy merytoryczne i odpowiedzialność za kraj wzięły górę" - dodał.
Budżet na 2001 rok zakłada obniżenie w tym roku deficytu ekonomicznego do 1,8 procent Produktu Krajowego Brutto (PKB) z 2,7 procent. Ponadto przewiduje on też, że wzrost PKB wyniesie 4,5 procent wobec 4,1 procent w 2000 roku.
Tegoroczne wydatki wyniosą 181,6 miliarda złotych, a przychody w wysokości 161,1 miliarda złotych.
W budżecie zapisano, że inflacja średnioroczna powinna wynieść w 2001 roku siedem procent wobec 10,1 procent w 2000 roku, zaś stopa bezrobocia sięgnie 15,4 procent wobec 15 procent w ubiegłym roku. Uchwalenie ustawy budżetowej może być impulsem dla Rady Polityki Pieniężnej (RPP) do redukcji stóp procentowych.
Przyjęcie budżetu oznaczać będzie dla SLD koniec marzeń o wcześniejszych wyborach parlamentarnych, które planowo mają odbyć się we wrześniu.
"Najbardziej przegrani są Polacy, ponieważ koalicja AWS, UW i Platformy Obywatelskiej przyjęła budżet, który jest budżetem wielkiego bezrobocia, niskiego wzrostu gospodarczego, braku środków na cele społeczne. To jest ponury dzień dla Polaków" - powiedział przewodniczący SLD Leszek Miller.
Gdyby Sejm nie uchwalił ustawy budżetowej, to najprawdopodobniej prezydent Aleksander Kwaśniewski rozwiązałby parlament. Oznaczałoby to rozpisanie wcześniejszych wyborów. Obecnie największe szanse na zwycięstwo w nich ma SLD.
((Reuters Serwis Polski, tel. +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected])