(Depesza uzupełniona o wypowiedzi ministra finansów wcześniejsze informacje)
WARSZAWA (Reuters) - Minister finansów Grzegorz Kołodko uważa, że w 2002 roku tempo wzrostu Produktu Krajowego Brutto (PKB) wyniesie przynajmniej 1,2 procent wobec 1,0 procent w roku ubiegłym, powiedział w czwartek w Programie I Polskiego Radia szef resortu finansów.
"(...) na ten rok założono 1,0 procent (wzrost PKB). Dzisiaj mogę państwu powiedzieć, że oczekujemy przynajmniej 1,2 procent" - powiedział minister finansów.
Natomiast według ostatnio przyjętych podwyższonych przez rząd prognoz PKB na rok 2003, tempo jego wzrostu ma wynieść 3,5 procent. Wcześniej rząd przewidywał, że będzie 3,1 procent.
"Przyspieszenie o 0,4 punktu procentowego jest wyrazem realistycznego optymizmu" - dodał Grzegorz Kołodko.
W środę Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) ocenił, że przyszłoroczny wzrost gospodarczy Polski wyniesie 2,75 procent. Natomiast ankietowani przez Reutera analitycy oceniają, że PKB wzrośnie w 2002 roku o 1,1 procent.
Zdaniem niektórych ekonomistów zakładany przez rząd wzrost PKB może być nierealny, a nowa rządowa prognoza ma posłużyć rewizji poziomu dochodów budżetowych.
Analitycy uważają bowiem, że szybszy niż zakładano wzrost PKB, przynajmniej na "papierze", może zwiększyć dochody budżetu państwa i pomóc w ten sposób ministrowi finansów. Zdaniem ministra finansów zarzuty te są bezpodstawne.
"Tego typu przyspieszenie tempa wzrostu (do 3,5 z 3,1 procent) ma znikomy wpływ na budżet. Choć generalnie zasadnicze przyspieszenie tempa wzrostu w sposób oczywisty ożywia produkcję, zwiększa rentowność, zyskowność, poszerza bazę podatkową" - powiedział Kołodko.
"Krótko mówiąc, jeśli lepiej się dzieje w firmach, jeśli więcej jest środków w naszych kieszeniach, to przy nawet niższych stawkach podatkowych, a przecież zamierzamy obniżyć opodatkowanie w stosunku do przedsiębiorców w roku przyszłym, wpływy są nieco większe" - dodał minister finansów.
TERMINY BUDŻETOWE BĘDĄ DOTRZYMANE
Grzegorz Kołodko zapewnił, że projekt przyszłorocznego budżetu trafi do Sejmu zgodnie z terminami zapisanymi w konstytucji, czyli do końca września. Założenia mają być przyjęte przez Radę Ministrów w przyszłym tygodniu.
"Pewien projekt budżetu już jest gotowy, ale jeszcze trwają ustalenia. Będą one jeszcze trwały niespełna tydzień i w przyszłym tygodniu budżet będzie ostatecznie w rękach wszystkich ministrów i całego rządu" - powiedział.
Dodał, że ostatecznie Rada Ministrów spróbuje przyjąć projekt budżetu "w końcu przyszłego tygodnia".
"Wszystkie ustawowe i konstytucyjne terminy zostaną dotrzymane" - zapewnił Kołodko.
Według ostatnich informacji tempo wzrostu gospodarczego w 2003 roku ma wynieść 3,5 procent. Jednak nadal nie wiadomo jaki dokładnie będzie poziom deficytu budżetowego.
Minister Kołodko zapewniał, że będzie trzymał finanse państwa w ryzach - deficyt budżetowy ma być niższy niż tegoroczne 40 miliardów złotych, czyli 5,4 procent PKB. Mimo tych zapewnień analitycy nadal czekają na szczegóły.
Obniżone zostały natomiast do 2,3 procent z 3,0 procent szacunki dotyczące przyszłorocznej inflacji. W lipcu spadła ona do 1,3 procent, a w sierpniu może obniżyć się do 1,2 procent.
Niska inflacja, jak też deficyt budżetowy na poziomie nie wyższym niż trzy procent PKB, są jednymi z warunków przyjęcia Polski do strefy euro. Polska ma nadzieję, że stanie się to tak szybko, jak tylko to będzie możliwe, po wstąpieniu naszego kraju w szeregi państw Unii Europejskiej.
Jednak niektórzy ekonomiści obawiają się, że propozycje Kołodki zakładające oddłużanie przedsiębiorstw, gwarancje państwowe, czy abolicję podatkową mogą mieć odwrotny, niekorzystny wpływ na politykę fiskalną i zwiększyć deficyt sektora publicznego w najbliższych latach.
Uważają oni także, że ostatnie decyzje rządu zakładające szybszy od planowanej realny wzrost wynagrodzeń w sektorze publicznym - co zdaniem niektórych obserwatorów ma umocnić pozycję koalicji rządzącej w nadchodzących październikowych wyborach samorządowych - mogą stanowić oznakę osłabienia polityki fiskalnej.
((Paweł Florkiewicz, Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))