Pierwotnie program Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) miał wystartować w styczniu 2013 r. Nie udało się. Dziś mówi się, że wnioski o dofinansowanie na spłatę kredytu zaciągniętego na budowę domu energooszczędnego będzie można składać dopiero pod koniec kwietnia lub na początku maja. Do udzielania kredytów z dopłatami wytypowano 7 banków: Bank Polskiej Spółdzielczości, SGB-Bank, Bank Ochrony Środowiska, Bank Zachodni WBK, Getin Noble Bank, Nordea Bank Polska i Deutsche Bank PBC. Na początku, przed ustaleniem projektu umowy i kryteriów stawianych bankom, zainteresowanie programem wykazywało aż 15 instytucji. Entuzjazm instytucji zmalał, podobnie może być z nastawieniem klientów.
Arkadiusz Lewicki, dyrektor w Związku Banków Polskich, liczy, że dopłata i perspektywa istotnego zmniejszenia rocznych kosztów zużycia energii cieplnej — nawet do 6 tys. zł miesięcznie, przyczynią się do sukcesu programu porównywalnego z Rodziną na Swoim. Jednak zdaniem Michała Krajkowskiego, głównego analityka Domu Kredytowego Notus, rewolucji na rynku budownictwa energooszczędnego nie będzie. O kredyt ekologiczny bowiem można starać się już od dłuższego czasu w trzech bankach: BOŚ, BPH i Deutsche Banku. Zainteresowanie nimi jest znikome, zarówno wśród klientów, jak i deweloperów. Nie zmienił tego także brak programu Rodzina na Swoim, ani jego zastępcy.
— Największy opór kredytobiorców budzi koszt budowy energooszczędnego domu. Nawet z dopłatami wielu Polaków wciąż nie będzie stać na wybudowanie takiego obiektu. Z tego samego powodu również niewielu deweloperów realizuje inwestycje spełniające kryteria domu energooszczędnego lub pasywnego. Wyższe koszty budowy przełożyłyby się bowiem na wzrost cen sprzedawanych mieszkań — mówi Michał Krajkowski.
Na dotację na częściową spłatę kapitału kredytów bankowych NFOŚiGW przeznaczył łącznie 100 mln zł. Terminy przystąpieniabanków do programu będą znane po podpisaniu przez nie umów z NFOŚiGW. Jak zapowiada Witold Maziarz z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, może to nastąpić jeszcze w tym miesiącu. O dopłaty mogą się ubiegać osoby mające już pozwolenie na budowę i prawo do dysponowania nieruchomością, na której zamierzają budować dom. Najwięcej, do 50 tys. zł brutto, dostaną osoby budujące dom pasywny, do 30 tys. ci, którzy zainwestują w dom energooszczędny, zaś do 11 tys. ci, którzy planują zakup mieszkania w tzw. standardzie niskoenergetycznym. Program dopłat potrwa do 2018 r. Dwa lata później (w 2020 r.) budowanie domów o niemal zerowym zużyciu energii, zgodnie z wymaganiami Unii Europejskiej, stanie się obowiązkiem wszystkich inwestorów w Polsce.